« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misioirena
misioirena

2014-12-04 13:26

|

edyt. 2014-12-04 13:41

|

Pozostałe

Czy kiedykolwiek skorzystalas...reszta ponizej.

z nieuwagi kasjerki? Że się pomyliła i wydała ci za
duzo? Jeśli miałaś taką sytuację to jak się zachowalas wtedy? Zwrocilas jej uwagę,czy skorzystalas z tego? Przyznam się szczerze,że kiedyś dzień przed wigilią, w hipermarkecie zrobiłam zakupy za równo 100zl. Dałam jej te stowe i nie mogłam uwierzyć co ona robi,wydała mi stowe,patrzę na rachunek i wszystko się zgadza,bo wbiła ze dałam jej 200zl. Nie zwróciłam jej uwagi i poszłam do domu.Zakupy za free, a ona miała zapewne manko.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sasetka681

Ja zawsze oddaje :) Nie wiem jakoś tak jestem wychowana :) Bez urazy nie mam tego na myśli, że Ty jesteś nie wychowana. Po prostu mam tak, że oddaje :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Ostatni raz tak mi sie zdarzylo z 10 lat temu :) wtedy zabaralam pieniadze. Nie wiem jakbym sie zachowala teraz. Ciezko powiedziec, to jest ulamek sekundy na decyzje.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891

W ikei kasjerka nie zeskanowala dwóch szafek. Nocnych jak kupowalismy meble dla dziecka i dla nas kilka rzeczy. I wyszły za darmo a powinniśmy zapłacić 50 funtów za nie. I nie będzie miała za to nic bo nie będą wiedzieli na remanencie kto ich nie zeskanowal :)
W zeszłym tygodniu kasować polisę ubezpieczeniowa na samochód bo okazało się ze musimy zostać przy starej i zamiast dostać zwrot 353 funtów depozytu - dostałam 533 :) . Nic się nie odzywam na ten temat do nich bo chyba powinni mieć e systemie ile powinni mi zwrócić i sami to przelali na konto :)
Kiedyś w Polsce kasjerka miała mi wydać 2 zł a wydała 98zl to jej oddalam bo szkoda mi jej było .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kredka

jak kiedyś z mężem byłym po garnitur pojechaliśmy, kosztował 395 zł, płaciłam kartą, i pani wbiła 3,95 a ja nie zauważyłam wbiłam pin i w domu dopiero na koncie jak pobrało to się zorientowałam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415

miałam nie raz zawsze oddaje. ostatnio Pani za mało nabiła towaru. Zoorientowałam sie z mezem pod domem. To on poszedł z powrotem i powiedział babeczce i zaplacił. nawet nie pomyslalam zrobic inaczej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamuska2

Sumienie by mnie zadreczylo,moze biedna kobieta?moze ma dxieci?moze dla niej ta stowa to wyplata?ja oddaje.Co innego jak cos niewbije na kase,wtedy traci bogaty,jego sklep ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
siwa891

Sumienie by mnie zadreczylo,moze biedna kobieta?moze ma dxieci?moze dla niej ta stowa to wyplata?ja oddaje.Co innego jak cos niewbije na kase,wtedy traci bogaty,jego sklep ;)
Tak samo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anett84

Nie, to nie w moim stylu. Potrafię postawić się w sytuacji drugiej osoby. Nie widzę powodu dlaczego kasjerka miałaby sponsorować moje zakupy, a nie myli się tylko ten co nic nie robi.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

W życiu nie wzięłabym nieswoich pieniędzy. Współczuję pani na kasie, które miała -100 zł na minusie przed samymi świętami. Nie nazwałabym tego "skorzystaniem", niestety.
Dla pani kasjerki nie jest to miłe, nikomu się nie przelewa, ale uczciowśc ponad to powinna być.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misioirena

Nie żałuję że tak zrobiłam i wiedziałam że gdyby mi coś takiego się przytrafiło to też ta druga osobaby takby postapila.Nie pomyliłam się, bo jak w tym roku szłam zapłacić za zamówione książki dla dzieci ostatnie pieniądze,wypadły mi przez głupotę bo włożyłam do kieszeni no i co? Obrucilam się i pani za mną chowala coś do kieszeni,ale wyrzuciła papierek,ten papierek to był mój rachunek z biedronki w który były zawinięte pieniądze.Pewnie to samo ta pani sobie o mnie pomyślała co ja o tej kasjerce,.