« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monika80
monika80

2011-05-31 20:43

|

Uwagi i opinie

Czy nie macie czasami dosyć siedzenia w 4 ścianach?

Do mam które większość czasu spędzają same z dzieckiem lub do tych na L4-nie macie czasami dosyć domowych pieleszy?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek

mieszkam na wsi, do miasta mamy 30 km. moj maz cale dnie jest w pracy-więc auto zabiera...jak chce gdzieś jechać do lekarza czy na zakupy to proszę mojego tate o samochod i ogolnie nie mam z tym problemów bo tata jest na emeryturze :)
tyle że nie chce nadużywać tego, on tez ma gdzies potrzeby jechac a w koncu to jego samochod...

wiem wiem i doceniam, że na wsi jest fajnie, ładnie, świeże powietrze (mieszkałam wczesniej na slasku) tylko czasem az mi sie nudzi, ciagle to samo, ta sama trasa na spacer, wszedzie daleko na nogach (sklep najblizszy 4 km). ogolnie moje dnie wygladaja tak ze spacerujemy, hustam sie z mała na hustawce,bawimy w piasku,jezdzimy na rowerku (pchacz)
na szczescie maz ma weekendy wolne wiec wybieramy sie zazwyczaj na pobliski zalew,czy do miasta na basen,plac zabaw,zakupy.
troche brakuje mi kontaktu z ludzmi, co prawda mam tutaj kolezanke ale ona mieszka 30 km dalej-w rezultacie widzimy sie w weekendy...

jak bylam u mojego brata na slasku (tam gdzie mieszkalam cale zycie) poszlam sobie na plac zabaw z Gosia, spotkalam mnostwo osob ktore znam, mnostwo mam na placu z ktorymi mozna sobie porozmawiac o dzieciach i nie tylko, wymienic sie cennymi radami, gosia zadowolona na placu zabaw...zachcialo sie pic to idziemy do sklepu (minuta)...no i właśnie brakuje mi czegos takiego...

ps. ogolnie na wsi nie ma zle bo naprawde patrzac na miasto i wies widzi sie przepasc, tylko jak ktos nie ma auta to jest uwiązany dlatego myslimy nad drugim, niestety...finanse to dryga sprawa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vsylwiav

Ojj.. Strasznie mię tęskni za takim `czasem dla siebie` i wychodzeniem kiedy i gdzie się chciało..
A teraz na głupie zakupy do większego miasta się wybrać samemu to masakra.. 2 godziny przygotowań - zostawić pokarm, przygotować wszystko.. W weekend całą noć ściągam pokarm, żeby w sobotę lub niedzielę wyrwać się z mężem do kina czy nawet gdzieś na dłuższy spacer ;)
Śmiałam się ostatnio, że nawet do szkoły mogłabym wrócić, byle mieć kontakt z jakimiś `innymi` ludźmi ;)
Spacery z maluszkiem- owszem, ale to już jest rutyna, osobom, które przed macieżyństwem praktycznie cały czas coś robiły jest bardzo ciężko przestawić się na taki typ domownika.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
reniuszka

czasem mam ale mialam przerwe 10 letnia miedzy jednym a drugim dzieckiem i teskno mi bylo do tego ;P chcociaz to dopiero 21 dni wiec jeszcze mi sie znudzi ;)