« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadiiiaa
kadiiiaa

2014-03-05 14:37

|

Uwagi i opinie

Czy niektóre matki wraz z urodzeniem dziecka cofnęly sie w rozwoju?

Jak czytam niektóre posty to az mi sie chce płakać. Wydaje mi sie, ze co niektore matki cofnęly sie w rozwoju do poziomu ich dzieci. Nie wspominając o tym, ze w rozmowie z taka matka nie ma innego tematu jak "bobasek". Chciałam tylko poczytać dzisiaj forum ale czytając o "kupkach bobaska/dzidziusia/itp a dzisiaj jeszcze przeczytałam "dzidziulinki", która je słoiczek z zupką oraz marcheweczki i jabluszka i mleczko z cycusia to naprawdę nie wiem czy sie śmiać czy płakać. Sama jestem matka, ale umiem sie jeszcze normalnie wypowiadać i nie mówię w liczbie mnogiej typu: my nie lubimy spać w lozeczku:) co o tym sądzicie? Mysle ze najbardziej uciazliwe jest to dla mezow takich kobiet. Zapraszam do dyskusji:)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

jak dla mnie to nie świadczy o cofnięciu się w rozwoju. Matki głupieją na punkcie swoich dzieci i nic w tym dziwnego, a zadając takie pytanie ubliżasz im.
Miałam napisać TAK cofają się w rozwoju, ale ja mam coś innego na myśli niestety nie podzielam Twojego zdania.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciemnowlosa

ja do cofnięcia sie musze poczekać jeszcze 3 tygodnie :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Już w ciąży się cofają :P
Ciekawe jak ja sobie poradzę, bo już mam alergię na wszelkie zdrobnienia :) Do dzieci koleżanek w życiu nie powiedziałam choć zrobić kupeczkę :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadiiiaa

Dla mnie Jak matki "glupieja" czy "cofają sie w rozwoju" to w sumie bardzo zblizone określenia. Nie chciałam nikomu ublizac pisze jak to wyglada:) te "cofają sie w rozwoju" to raczej tak w cudzyslowie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadiiiaa

Ja w sumie nawet lubię opowiadać o swoim dziecku, bo to jest ono częścią mojego życia , spędzam z nim 100% mojego czasu, ale wiem ze dla koleżanek rozmawianie tylko o moim dziecku nie jest interesujące. Nie przez 4 godziny:) dlatego chociazbym nawet chciała to nie opowiadam o kupkach i innych tego typu rzeczach, szczególnie z koleżankami ktore nie maja dzieci.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

Dla mnie Jak matki "glupieja" czy "cofają sie w rozwoju" to w sumie bardzo zblizone określenia. Nie chciałam nikomu ublizac pisze jak to wyglada:) te "cofają sie w rozwoju" to raczej tak w cudzyslowie :)
Tak tyle, że dla mnie "cofnięcie się" oznacza cofnięcie mózgownicy intelektualnie. Tzn. skleroza postępująca, niemożność skonstruowania zdania, błędy ort. itp. I z tym również się często spotyka w ciąży i po porodzie :) A takie zdrobnienia jak wymieniasz to raczej dziecinnienie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadiiiaa

Ja nie mówię o slodzeniu dziecku, bo ja tez do mojej mowie myszuniu itp. chodzi mi o rozmowy w towarzystwie, o rozmowy z dorosłymi ludźmi.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Dla mnie Jak matki "glupieja" czy "cofają sie w rozwoju" to w sumie bardzo zblizone określenia. Nie chciałam nikomu ublizac pisze jak to wyglada:) te "cofają sie w rozwoju" to raczej tak w cudzyslowie :)
Tak tyle, że dla mnie "cofnięcie się" oznacza cofnięcie mózgownicy intelektualnie. Tzn. skleroza postępująca, niemożność skonstruowania zdania, błędy ort. itp. I z tym również się często spotyka w ciąży i po porodzie :) A takie zdrobnienia jak wymieniasz to raczej dziecinnienie.
A ja to zbiorczo nazywam "budyniem z mózgu" o.
:P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magg20

Zgadzam się z ewą. Matki po prostu wariują na punkcie swoich dzieci. Też byłam przeciwna zdrobnieniom, ale dopóki się synek nie urodził:) Niestety nie każdy chce się "cofnąć w rozwoju", ale bywa tak, że codzienne przebywanie tylko z dzieckiem sprowadza wszystko do rozmów o nim i "w jego języku";) Ja na przykład nie widzę nic złego w mówieniu np. "idziemy na spacer". W końcu dziecię to też człowiek. Ale jestem przekonana, że większość mam potrafi rozmawiać na wiele innych tematów niż swojego dziecko (a nawet często woli). Mówi się, ze dziecko zabiera matce część szarych komórek, ale myślę, że mamy ich tak dużo, ze niejednego byśmy obdarowały;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kadiiiaa

Zgadzam się z ewą. Matki po prostu wariują na punkcie swoich dzieci. Też byłam przeciwna zdrobnieniom, ale dopóki się synek nie urodził:) Niestety nie każdy chce się "cofnąć w rozwoju", ale bywa tak, że codzienne przebywanie tylko z dzieckiem sprowadza wszystko do rozmów o nim i "w jego języku";) Ja na przykład nie widzę nic złego w mówieniu np. "idziemy na spacer". W końcu dziecię to też człowiek. Ale jestem przekonana, że większość mam potrafi rozmawiać na wiele innych tematów niż swojego dziecko (a nawet często woli). Mówi się, ze dziecko zabiera matce część szarych komórek, ale myślę, że mamy ich tak dużo, ze niejednego byśmy obdarowały;)
Tak ale "idziemy na spacer" to cos innego jak "nie lubimy spać w lozeczku" bo na spacer chodzi sie razem ale w lozeczku z dzieckiem juz nie spimy :) bo nawet chociazbysmy chciały to sie nie zamieścimy:P