« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elwira121
elwira121

2012-06-24 02:32

|

Uwagi i opinie

Czy ojciec waszego dziecka też...

Trzy miesiące po narodzinach Nikosi moj facet szuka tylko okazji do imprezowania tzn.
Jego brat otworzył pub siedzi tam po pracy każda Warszawska impreza też musi być z naszymi znajomymi.
Wcześniej z dystansem patrzył na takie rzeczy.
Owszem jak wraca z pracy zajrzy do dziecka ale jego pogląd to matka ma się zajmować dzieckiem a facet zarabiać.
NIgdy nie powiedział tego wprost ale tak się zachowuje.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

ja zostane przy wychowaniu faceta,jesli latal za mna i wmawial jak kocha i szaleje to musial sie dostosowac,paamietam poczatki byly okropne,mi na nim nie zalezalo,wiec powiedzialam albo koles przyjezdzasz do mnie albo do moich kolegow z podworka,od tamtej pory jest kochany i posluszny:)
i minie zaraz 11 latt!do wszystkiego doszlismy razem i nie wymienilabym go na zadnego innego:)
a Ty jesli nie jestes szczesliwa to zostaw go niech sie cieszy szczesciem brata a nie malutka istotka ktora zmajstrowal..
pozdrawiam i mam nadzieje ze sie albo ulozy albo zrobisz wszystko zeby Tb i malenstwu bylo dobrze:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarna695

Moj maz duzo pracuje, wiec wiekszosc czasu to ja spedzam z dzieckiem. Jednak gdy ma tylko czas wolny to chetnie zajmuje sie dzieckiem. Jak wychodzimy to razem. I zadne z nas nie wyobraza sobie isc balowac w czasie gdy drugie zajmuje sie dzieckiem. Tak bylo tez zanim mielismy dziecko. Albo idziemy razem albo wogole. Uwazam , ze facet ktory wymiguje sie od wlasnego dziecka nie dorosl do roli ojca-nie zasluzyl na nia! Nie rozumiem co moze byc wazniejsze od dzieka i taki typ dla mnie jest bezwartosciowy. Na Twoim miejscu bym wylozyla kawe na lawe. Ooje jestecie rodzicami i oboje powinniscie zajmowac sie dzieckiem. pozdrawiam

mój ostatnio wyszedł sobie bez słowa o 23 i pojechał z kumplami kij go wie gdzie, zadzwoniłam raz gdzie jest, powiedział ze zaraz przyjedzie, no to czekam, i czekam, pół godziny, dzwonię znowu, i znów usłyszałam zaraz, dzwoniłam tak co 10 minut aż do 3 nad ranem, w końcu się wkur**** i napisałm mu tylko smsa że już nie ma po co do domu wracać i że po rzeczy może przyjechać jutro, nie minęło 10 minut a on był w domu i przepraszał na kolanach że już nigdy tak nie zrobi...tak ze zostają ci tylko radykalne kroki a nie pobłażanie, trzeba sprawe postawić jasno...