« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
ktotam87

2011-08-25 20:50

|

Uwagi i opinie

Czy po wielkiej kłótni z facetem...?

Nie odzywacie się do siebie?Czy same probujecie go załagodzic czy obstawiacie swoje racje?A moze to on jest milutki aby zalagodzic spór i wtedy zgodzi sie na wasze zachcianki aby to załagodzic?Czy moze ma to wszytsko gdzies?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zocha85

Z reguły godzimy sie w łóżku ;D

My raczej też wielkich nie mamy ale ogólnie po kłótni ;D

Chyba nigdy nie mieliśmy "wielkiej kłótni"...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25

my musimy oboje zawsze ochłonąć i nie odzywać się tak z dzień jeden a potem wracamy do tematu najczęściej smsami jak jest w pracy a po pracy już jest git. :D
śmiesznie nie? ale jakoś to zawsze skutkuje najlepiej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

zawsze ja robie ten pierwszy krok żeby się pogodzić, on mógłby się kilka dni nie odzywać i by w końcu pękł ale ja nie umiem tyle się gniewać więc zazwyczaj jeszcze w ten sam dzień się godzimy

nie ma u nas awantur, klotni na potęge wiec nie mamy problemu z godzeniem się, sa wymiany zdań :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

przeważnie przychodzi On.
ja nawet jak bym chciała to nie pozwala mi cholerna,wielka duma.

niekiedy "przychodzi" od razu,a nie kiedy przez pare dni mamy ciche dni...

Obydwoje mamy te same temperamenty. Kiedys to ja pierwsza probowalam zalagodzic konflikt, teraz mam na to wywalone ze tak powiem. Takze jest zmuszony sam do mnie przyjsc i wszystko wyjasnic. A dosyc "dawania d***", tak jak to robilam do tej pory ! :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

nie ma u nas awantur, klotni na potęge wiec nie mamy problemu z godzeniem się, sa wymiany zdań :)
u nas podobnie. chociaż jak ja mam jakieś wąty do M. to on się trochę zamyka. boi się mnie ;p ale dlatego, że sam wie, ze mam rację i boi się odezwać, że pogorszy sprawę. czekam, aż będzie odwrotnie, ciekawa jestem, jak on i ja zareagujemy, kiedy ja coś nawalę ;)
przez cały rok bycia razem raz strzeliłam focha, częściowo uzasadnionego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20

Z reguły godzimy sie w łóżku ;D

My raczej też wielkich nie mamy ale ogólnie po kłótni ;D
My też:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia

jakiś wielkich kłótni nie mieliśmy ale wiadomo drobne kłótnie o duperele się zdarzają;) ja jestem okropnym prowokatorem i raz na jakiś czas po prostu muszę się pokłócić żeby było mi lepiej;) tak wiem jestem okropna:P ale ten typ tak ma:P w 99% przychodzi on załagodzić sprawę;)a ten 1% to po prostu czekamy chwilę (może trwać nawet z godzinę czy dwie)a później jakby nigdy nic rozmawiamy normalnie;)moich zachcianek to tak łatwo nie spełnia;)no chyba że takie z których on też ma korzyści;)