« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aleksa1989
aleksa1989

2010-12-13 20:50

|

Uwagi i opinie

Czy są tu mamy - studentki???

Hej dziewczyny! ja jestem mamą studiującą. Jestem na drugim roku TiR. Jak wy radzicie sobie ze szkołą i opieką nad dzieckiem??? Ja powiem szczerze czuję się już wykończona. Mam jutro kolokwium, a ja jestem wykończona bo na zajęciach z lekkoatletyki trochę się namęczyliśmy:) A do tego mały marudzi bo chyba mi ząbkuje, w domu bałagan, pranie do zrobienia, prasowanie;/ Jak wy dajecie sobie ze wszystkim radę? Macie jakieś fajne sposoby na dobrą organizację???

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202

ajć.. no i kurcze troszkę nas tu jest widzę:) jestem studentką ale jeszcze nie z maluchem na świecie... sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądało w drugim półroczu jak urodzę... tylko ja mam tyle lepiej że mi mama z dzieckiem bd siedziała na czas nieobecności w szkole. ale organizacja czasu? jakoś to sobie coraz mniej wyobrażam czy się da bez problemów wszystko połączyć:P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla

Ja jestem na 3 roku resocjalizacji-zaocznie.Chodze tylko na ćwiczenia-wykłady sobie odpuściłam będąc jeszcze w ciąży.Bez większego problemu udaje mi się zaliczać egzaminy.Wcześniej miałam średnia 4.8 Bardzo dużo się uczyłam.Dostawałam stypedium naukowe.Jak zaszłam w ciąże.Nie dawałam rady siedzieć od 8-21 w szkole.Odpuściłam sobie.Ciężko jest być pilną studentką i mamą 8 miesięcznego rozbrykanego dziecka.Teraz zadawalam się faktem że zaliczyłam ezamin.Ważne,że kontynuje edukacje.Przedewszystkim najważniejsze jest pogodzić jedno z drugim.Ale swoją drogą uważam że najlepiej by było najpierw skończyć naukę a później myśleć o dziecku.Ciężko jest rano jechać na uczelnie jak dziecko się przytula i chce się bawić.Ciężko jest wytrwać kilka godzin w szkole kiedy myślami jest się przy dziecku.Mi osobiście jest bardzo ciężko bez synka-nawet te 4 dni w miesiącu po kilka godzin).A tu jeszcze 2-letnie magisterskie przede mną-masakra

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

hmmm, urodzilam po pierwszym roku dziennych. Dwa lata siedziala mi mama z synkiem, gdy bylam na uczelni. No nie powiem, zeby jakos lekko bylo ;)
Zamykalam sie w pokoju pod wieczor, jak maz byl i wkuwalam. Czasem maly ryczal pod drzwiami, ja wnerwiona, bo ani opieka nad dzieckiem ani nauka nie szla. ale powiem szczerze, ze bylam dobrze zorganizowana w nauce. Lepiej niz przed ciaza. Jak maly spal, wykorzystywalam kazda chwile na nauke, pisanie zaliczen itp. wiedzialam, ze potem bedzie ciezko. Duzo pomagal mi maz, dlatego pewnie bylo mi latwiej. W nocy wstawalismy na zmiane (syn pil z butli mleczko). Budzil sie co 2 godziny, wiec kazde wstawalo co 4 godz. Bo raz jedno, raz drugie. Wiele tez pomagala moja mama. Jak siedziala z malym, a ten zasnal to mi np. poprasowala albo zupke ugotowala :) Kochana taka.
wszystko da sie przetrwac, sama czasem sie dziwie, jak dawalam rade - w nocy wstawac, rano pobudka, w dzien uczelnia, pisanie prac, nauka, dziecko. Ale szczerze - mialam lepsze oceny niz w liceum. Bylam bardziej odpowiedzialna i zmotywowana :) Bo otoczenie pewnie sie ludzilo, ze nie dam rady ;)

wystarczy, ze masz pomoc w postaci mamy, teściowej, czy kogokolwiek...reszta idzie jak po masle, bo w zasadzie potrzebujesz tylko kogos kto by posiedzial z malenstwem na czas twojej nieobecnosci w domu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

nie ma się czym chwalić. w soboty teściowa też się uczy a teść pracuje więc co drugi weekend jak jeździmy to muszę brać małą ze sobą. w tym czasie jak ja się uczę w szkole to mąż opiekuje się Zuzią, później jeździmy na zakupy. Mała zwykle jest grzeczna i raz wychodzę do niej na karmienie :) w domu mąż pomaga mi znajdować materiały do egzaminów a jak się uczę to on siedzi z małą. Szkoda mi czasu na naukę i zwykle uczę się dwa dni przed egzaminem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Ja jestem na 3 roku,fakt że zaocznie więc może troszkę łatwiej,bo w weekendy mąż jest,więc jak się Mały urodzi to będzie z tatą w week,termin mam na 29.12 a sesję dopiero w lutym,więc mam nadzieje,że jakoś zaliczę te sesję,3 egz mam już z głowy :)Tylko pisanie tej pracy...eh ;/
No i teściów gdyby coś to też mam pod ręką.Na początku to i tak tylko na ćwiczenia będę chodziła i na zaliczenia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bafi

ja jestem na zaoczych na UW
pierwsze dwa zjazdy teściowa siedziała z małą, ale po każdym zjeździe mała miała wysyp krostek bo teściowa za moimi plecami ją karmiła czymś czym nie powinna, zaczęła zachowywać się jakby to ona była matką mojego dziecka, zaczęła mówić mi np. "ja lepiej ją karmię", lepiej przewijała, ubierała...
więc stwierdziłam żeby lepiej więcej z nią nie zostawała :) i odpuściłam zajęcia, przystąpię tylko do egzaminów w sesji, jakoś zdam

i jak pisałam, nie tylko studiuję, ale też pracuję na cały etat, praca dyplomowa spędza mi sen z powiek, a tego snu i tak mam tylko 5 godzin dziennie do tego przerywanego pobudkami dziecka, na szczęście zostało tylko kilka m-cy studiów