Czytałąm o tym tutaj. ja nie miałam mani masowania brzucha także jak to jest to nie wiem :D

A odnośnie wpisów dziewczyn - jeśli przez głaskanie powoduje się wywoływanie skurczów a przez to macica się męczy to znaczy, że dziewczyny które głaskały się i miały wywoływany poród (jak np ja) są sobie same winne bo zmęczyły macice i ta nie miała już siły samoczynnie wypchnąć dziecka na świat ;) Taki mam tok myślowy ;)

hehe zmęczona macica,nie wiem czemu ale rozbawiło mnie to :P

sama o tym słyszałam,czytałam itd,gin bodajże na wizycie w 30tyg. powiedział "nie masujemy,nie gilamy,nie łaskotamy" :D wyszłam i o tym zapomniałam.łaskotałam,gilałam i masowałam(niekiedy razem z mężem) a urodziłam 2 dni po terminie :P

hmm Iza no jak by coś w tym było!
też męczyłam macice i poród wywołany hmmmmmmmm

tak to prawda mnie się w 3 trymestrze od masowania brzucha stawiała macica aż wylądowałam z tym w szpitalu i już więcej nie masowałam brzuszka.

Listopadowa, ja właśnie tak myślę, że może coś w tym być. Nasunęło mi się po poście dagmary19 :)

ja glaskalam i glaskalam. wyladowalam w szpitalu w 31 tygodniu i tam tez mi zakazywali ale zakazane najlepiej smakuje, nie moglam go nie dotknac no i urodzilam w 35 mimo podtrzymania

ehh to ja juz nie wiem czy mozna czy nie mozna. rzedko sie głaskam po brzuchu. Jak sie masuje to tylko wieczorami wtedy jak mi brzuch twardnieje bo jest mi wtedy lzej. a tak to ogólnie jak mały wariuje to raczej mu lekko stukam palcem tam gdzie mocno mój brzuch wypnie albo lekko pogilgotam. Moze sie mi macica nie zmęczy :P

Ania, oby:) bo masz urodzić naturalnie ;)

Może a nie musi.

Tak samo może doprowadzić współżycie i "masowanie"(dotykanie, pobudzanie) piersi a szczególnie brodawek.