Miałam cc o 23.31, jak go wyciągnęli pokazali mi go, ale przez szybę (ten wózek) i tyle go widziałam. Nie ogarniałam co się wokół mnie dzieje, jakaś oszołomiona byłam, zaraz zasnęłam. I tak spałam praktycznie całą dobę...

Zależy gdzie, mnie dali, mam nadzieję, że będziesz miała podobnie. Najpierw był buziak dla maluszków (w tym czasie mnie szyli), a jak już skończyli to dostałam Dominika na ręce (nie mogłam tylko głowy do góry podnosić) i od razu został do piersi przystawiony. Później zabrali mi go, a mnie zawieźli do sali pooperacyjnej. Mnie to naprawdę wystarczyło, po znieczuleniu byłam, a więc marzyłam tylko o tym by sobie pospać przynajmniej do momentu aż czucie nie wróci (a wraz z nim niestety ból) Za każdy razem byłam trochę jakby otępiona, czułam taki błogostan.... a gdy tylko znieczulenie puściło to zawołałam położną by zapodała mi w kroplówce ketonal. Drugi dzień po cesarce mogłam (choć nie musiałam) już dziećmi zajmować się sama. Trochę się rozpisałam.... ;)