« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19
anetiii19

2013-03-14 00:16

|

Przebieg ciąży

Czy wasz Partner , pomaga wam.....?

Mam pytanie , bo mam wrażenie i czuję że tak jest że tylko ja mam takiego pecha w życiu..Czy wasz Partner pomaga wam w domowych obowiązkach kiedy jesteście lub byłyście w ciąży? Pomaga w sprzątaniu i w innych czynnościach? Dzisiaj jak mojemu mówiłam , że nie będę myć podłóg bo boli mnie kręgosłup to on stwierdził , że też nie będzie bo mu się nie chce..jak to u was jest? Pomaga czy nie?


81.48%
TAK
18.52%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

pomoga, nawet bez większych "ale" :) nawet jak widzi, że sama sprzątam łazienke to mówi, ze on posprząta żebym sie nie musiała schylać. więc nie narazekam :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamm01xoxo

W ciazy mi nie pomagal, no jedynie zmywal naczynia i wyrzucal smieci... A teraz juz troche lepiej, bo obiad zrobi, pozmywa i czasami odkurzy, zmyje podloge...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa18

Mojego ciężko namówić do czegokolwiek :) Mówię mu od 4 dni żeby odkurzył, bo ja też mam prawo poleżeć i poodpoczywać jak on , ale on mówi 'ja pracuje' .. a pracuje 2 razy w tygodniu.. ;/ 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudzia22

Od kąd mieszkamy sami Mój partner pomaga Mi tzn Szoruje kabine prysznicową no bo ja juz nie za bardzo moge, myje klatke schodową , wynosi smieci ;) zakupy jesli ja nie moge jechac tez ;) a pracuje 6 dni w tygodniu po 12 godzin i dlatego jestem mu strasznie wdzieczna ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

No , ale to że on mi nie pomaga to jest nic. Stwierdził , że nie będzie tego robił bo zwyczajnie mu się nie chce. Powiedział , że jemu brud nie przeszkadza. Powiedział że jak byśmy mieli syna to by mi zabronił mu kazać sprzątać , myć naczynia itp. Czyli był by takim samym lewusem jak ojciec..matka ich tak wychowała , że baba w domu a chłop w pracy. Owszem. Ale żeby to była jeszcze normalna praca , bo odkąd pracuje kilka miesięcy nie miał jeszcze żadnej wypłaty. A jak ma wolny czas to jeździ do kumpli i ciągle samochody i samochody..matka ma dwóch synów i tak wychowała sobie dzieci i ojca , że nawet nie ma komu wynieść śmieci , albo wytrzepać dywanów , tydzień się prosiła..teraz mamusia jego by chciała żebym ja kicała tak koło niego i żeby miał wszystko..Co gorsze , ja jak już wezmę i sprzątne w naszym pokoju to on i tak o porządek nie dba , wróci rozpierdoli ciuchy wszędzie i syf , że heja..mieszkam z teściami. Ostatnio była awantura , wpadł i do mnie "kurwa masz całe mieszkanie sprzątać , myć podłogi , zamiatać , wycierać kurze" i po tych słowach  nie było go prawie cały tydzień w domu bo w dzień z kumplami i wracał o 4/5 nad ranem ;] to jest normalne? i żadne moje argumenty do niego nie przemawiają. Powiedziałam po tej kłótni , że nie machnę w tym domu szczotą ani razu , dlatego że jak oni wszyscy są w pracy a ja sama to biorę , zamiotę sobie , wytrę kurze , a oni tego nie widzą bo chcieli by żebym skakała koło nich na ich oczach. heh

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Anetiii tak czytam nieraz te Twoje wpisy o Twoich teściach, ale zwłaszcza o Twoim partnerze i nie chce mi się wierzyć,że można na takie coś pozwolić.Ja bym tak nie mogła, już dawno by takiego dupka kopła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetiii19

Dziecina no to jak czytasz moje wpisy to też powinnaś zauważyć , że na chwilę obecną jestem od niego całkowicie zależna i żadna wyprowadzka od nich nie wchodzi w grę bo nie mam dokąd. Dopiero jak mała się urodzi , wtedy będę mogła wyjechać z nią do Stanów do mamy , po wyrobieniu jej paszportu. Nie mam w Polsce rodziny do której bym miała wrócić , jedynie dziadka alkoholika z którym jeden pokój miałam ;] nawet nie wie że jestem w ciąży. Jestem od swojego domu 550km. A zanim poznałam mojego mieszkałam na stancji obok szkoły do której chodziłam. Także , sama widzisz..dom samotnej matki w grę nie wchodzi , bo moja mama mi pomoże , ale teraz się muszę przemęczyć..

Twój komentarz