« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410
izula2410

2012-03-07 20:14

|

Pozostałe

Czy wasz partner nie pomaga przy dziecku ani w domu??

Witam mam pewien problem moj partner wogole nie pomaga mi w domu ani przy dziecku. Jestem juz wykonczona tym wszystkim. Odkad urodzilam nikolcie czyli od 6 miesiecy nigdzie sama nie wyszlam z domu...jedynie do sklepu a jego wiecznie nie ma w domu bo jak nie w pracy jest to wychodzi do brata posiedziec. Dziecka ani razu nie wykapal bo twierdzi ze sie boi, pieluszki z kupy jej nie zmieni bo sie brzydzi. ja juz poprostu nie mam sily na nic tez chciala bym od czasu do czasu gdzies wyjsc sama. Nie mam sie komu wyzalic i nie wiem co mam z tym zrobic. jak tak dalej bedzie to nasz zwiazek raczej nie bedzie mial sensu. :(:(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Odpowiadając na pytanie: TAK, pomaga. Spróbowałby nie...
A Tobie dziewczyno współczuję takiego partnera :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamafranka

mam to samo i szczerze nie wiem co ci poradzić. mój kupę zmienił ale musiał bo wyszłam do sklepu i jak to ujął "przepadłam" a mały zaczą marudzić. na wytarcie pupy zużył pół opakowania chusteczek nawilżanych... źal mi czasmi tych mieogarniętych facetów, tatusiów z "bożej łaski"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

U mnie to samo, tylko ze moj maz pracuje i jest w domu kolo 21:00 nie ma kiedy pomagac.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olenka2szs

Mój mąż jak Patryk był mały to mi pomagał. Spróbował by nie!! Przecież sama Go nie zrobiłam to niby dlaczego miałam tylko ja nim się zajmować. Jak wracał z pracy zjadł obiad i zajmował się małym żebym mogła trochę "odpocząć".

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410

moj pracuje do 16 wiec zawsze jak przychodzi z pracy to mala spi :/ i zazwyczaj dopiero wstaje o 18 ... i tyle sie z nia widzi co nic... on nawet nie wie co ta sa body ani pol spioszki... raz jak go poprosilam o to to on mi dal spiochy zamiast bodow... w nocy to juz nie w spomne bo ani razu do malutkiej nie wstawal :/ nawet po porodzie jak ja nawet nie moglam wstawac z lozka bo mnie tak wszystko bolalo miesiac czasu dopoki szwy mi sie nie rozposcily. niekiedy chciala bym wysc z tego domu i juz nie wrocic bo juz mam dosc ciaglego siedzenia samej z dzieckiem w domu. :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczka

Ja bym dała mu nie pomagać. Ja ogólnie muszę leżeć i większość on robi, ponarzekać sobie ponarzeka, co ja się czasami muszę nagadać, ale zrobić zrobi. Czasami z własnej nie przymuszonej woli, czasami pod presją. Różnie to jest,ale trzeba sobie wywalczyć czasami pozycję w domu. Nie pozwolić na nieróbstwo. Zarzeka się,że pieluszki nie zmieni, ale nie będzie miał wyboru. Na pewno nie mam zamiaru rezygnować z życia osobistego, wiadomo, że on też musi odpocząć,ale na pewno będą dni gdy to ja wyjdę do koleżanki a on zostanie z dzieckiem. Gdy z nim o tym rozmawiam popiera moje zdanie, bo chyba wiadomo, że można zwariować siedząc ciągle w domu. Ugodowy to mój mężczyzna nie jest,ale czasami wystarczy usiąść i porozmawiać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jadzka

moj pracuje do 16 wiec zawsze jak przychodzi z pracy to mala spi :/ i zazwyczaj dopiero wstaje o 18 ... i tyle sie z nia widzi co nic... on nawet nie wie co ta sa body ani pol spioszki... raz jak go poprosilam o to to on mi dal spiochy zamiast bodow... w nocy to juz nie w spomne bo ani razu do malutkiej nie wstawal :/ nawet po porodzie jak ja nawet nie moglam wstawac z lozka bo mnie tak wszystko bolalo miesiac czasu dopoki szwy mi sie nie rozposcily. niekiedy chciala bym wysc z tego domu i juz nie wrocic bo juz mam dosc ciaglego siedzenia samej z dzieckiem w domu. :(
Nie masz , żadnych koleżanek ? Rodziny ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410

mam kolezanki ale niby kiedy mam do nich wyjsc jak jego wiecznie nie ma w domu.. a jak juz mu powiem ze chciala bym gdzies wyjsc to on mi stawia warunek ze jezeli ja wychodze dzisiaj to on jutro.. i tak z nim jest!! a jedyna moja rozrywka to jest wyjscie do jego mamusi albo z moja mama i z dzieckiem na zakupy :/ moj dzien wyglada tak : wtaje rano sprzatam ide na zakupy wracam gotuje obiad nastawiam pranie zajmuje sie dzieckiem. i tak zleci do 16 on przychodzi z pracy jemy obiad jest godz. 17 uspie mala obejrze jakis film albo posiedze na necie. i trzeba wykapac dzidzie i pozniej zjesc kolacje i isc spac i tak codzien. zero rozrywki :(:(

mam kolezanki ale niby kiedy mam do nich wyjsc jak jego wiecznie nie ma w domu.. a jak juz mu powiem ze chciala bym gdzies wyjsc to on mi stawia warunek ze jezeli ja wychodze dzisiaj to on jutro.. i tak z nim jest!! a jedyna moja rozrywka to jest wyjscie do jego mamusi albo z moja mama i z dzieckiem na zakupy :/ moj dzien wyglada tak : wtaje rano sprzatam ide na zakupy wracam gotuje obiad nastawiam pranie zajmuje sie dzieckiem. i tak zleci do 16 on przychodzi z pracy jemy obiad jest godz. 17 uspie mala obejrze jakis film albo posiedze na necie. i trzeba wykapac dzidzie i pozniej zjesc kolacje i isc spac i tak codzien. zero rozrywki :(:(
A z dzieckiem nie możesz iść? Jak dla mnie zamykasz sie we własnym domu trochę na własne życzenie .
Mieszamy z Wojtkiem sami za granicą często odwiedzam koleżanki razem z synem . Dziecko nie jest dla mnie problemem aby gdzieś wyjść . Jeszcze trochę i będzie wiosna wtedy to już w ogóle jest pole do popisu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama

mój pracuje na zmiany, ale jak tylko jest w domu to pomaga jak może - robi zakupy, sprząta, kąpie dzieciaki, czasami jak mu się chce to i ugotuje tylko od kup się wymiguje:)
a jak czasem zapomni że trzeba pomóc to mu przypominam, że to nie tylko moje dzieci i sama nie jestem wstanie wszystkiego zrobić
szkoda, że nie wszyscy są tacy:/