« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410
izula2410

2012-03-07 20:14

|

Pozostałe

Czy wasz partner nie pomaga przy dziecku ani w domu??

Witam mam pewien problem moj partner wogole nie pomaga mi w domu ani przy dziecku. Jestem juz wykonczona tym wszystkim. Odkad urodzilam nikolcie czyli od 6 miesiecy nigdzie sama nie wyszlam z domu...jedynie do sklepu a jego wiecznie nie ma w domu bo jak nie w pracy jest to wychodzi do brata posiedziec. Dziecka ani razu nie wykapal bo twierdzi ze sie boi, pieluszki z kupy jej nie zmieni bo sie brzydzi. ja juz poprostu nie mam sily na nic tez chciala bym od czasu do czasu gdzies wyjsc sama. Nie mam sie komu wyzalic i nie wiem co mam z tym zrobic. jak tak dalej bedzie to nasz zwiazek raczej nie bedzie mial sensu. :(:(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410

no nie za bardzo z dzieckiem moge wyjsc poniewaz nie mieszkaja w tym miescie co ja bo nie dawno sie przeprowadzilismy i musiala bym jechac autobusem wiec troche nie za bardzo..

mój pracuje na zmiany, ale jak tylko jest w domu to pomaga jak może - robi zakupy, sprząta, kąpie dzieciaki, czasami jak mu się chce to i ugotuje tylko od kup się wymiguje:)
a jak czasem zapomni że trzeba pomóc to mu przypominam, że to nie tylko moje dzieci i sama nie jestem wstanie wszystkiego zrobić
szkoda, że nie wszyscy są tacy:/
U mnie tak samo,do tego ja też pracuje więc wszystko robimy fifty fifty (nie wyobrażamm sobie inaczej), na weekend najczesciej wieczorami wychodze ja :) Wojtek w tym czasie gra na kompie :) Tomuś śpi a ja baluje z kolezankami ;)
Ale w dzien czesto spotykam sie z koleżankami razem z naszymi dziećmi , myśle że powinnas tego spróbować :)

no nie za bardzo z dzieckiem moge wyjsc poniewaz nie mieszkaja w tym miescie co ja bo nie dawno sie przeprowadzilismy i musiala bym jechac autobusem wiec troche nie za bardzo..
a to lipa :/ ale znając siebie autobs nie był by dla mnie przeszkoda :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izula2410

no niestety .. juz sie nie moge doczekac lata niola bedzie mial 10miesiecy :) i bedziemy sobie spacerowac ... wkoncu sie uwolnie od tego domu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Oczywiście,że mój mąż mi pomaga bo zarówno dziecko jak i dom (na co się składa bałagan, budne pranie, itp.)są również jego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olenka2szs

no nie za bardzo z dzieckiem moge wyjsc poniewaz nie mieszkaja w tym miescie co ja bo nie dawno sie przeprowadzilismy i musiala bym jechac autobusem wiec troche nie za bardzo..
Jak w pierwszej ciąży przeprowadziłam się do męża To często jeździłam pociągiem do mojego rodzinnego miasta żeby nie siedzieć sama i nie było dla mnie problemem włożenie wózka do pociągu razem z małym, ludzie też mi chętnie pomagali bo wózek wcale nie był mały :)
CHCIEĆ TO MÓC!
Nie ma użalania się nad sobą!
A jak chcesz żeby mąż Ci zaczął pomagac to zrób mu strajk! Nie ugotuj albo nie posprzątaj i powiedz że miałaś urwanie głowy z dzieckiem (dzieci mają różne humory) i żeby się nim zajął to wtedy to zrobisz.
Na początek może być dobre takie oswajanie go przy Tobie w jego obowiązkach bo może po prostu bać się zostać z nim sam na sam na dłuższy czas.
Wszystko małymi krokami trzeba robić bo Ci faceci to straszne tchórze są(jeśli chodzi o dzieci oczywiście)
Życzę POWODZENIA :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
konkasia

no wspolczuje dziewczyny takich facetow co nie pomagaja ,ale mysle ze wiekszosc z nich jeszcze nie dorosla do bycia tatusiem!! moj maz juz ma swoje lata z reszta ja tez najmlodsza nie jestem ;) i bardzo mi pomaga od momentu narodzin ,teraz spodziewamy sie dugiej dzidzi i wogole sie nie obawiam bo jest bardzo opiekunczy i sam wie co ma robic bez zadnych prosb.Czasami to mysle ze ja za malo zajmuje sie dzieckiem, ale mam usprawiedliwienie bo jestem w ciazy :)