« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kakol1
kakol1

2014-04-16 12:14

|

Pozostałe

Czy wkładałyście swoje dzieci w chodzik?


31.25%
TAK
68.75%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

a ja w chodziku :) i tez jestem prosta ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bogusiam87
jeszcze nie wkladalam ale zaznaczyłam nie bo nie zamierzam wsadzac. jak ktoś mi przyjdzie z tym gownem to mu drzwi przed nosem zamknę.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

ona czy ja wiem czy mieli wiecej czasu , polemizowalabym , dzieciaki na mojej wsi od rana do wieczora latali sami po wsi ;) wiec raczej nie :) inny model byl rodzicielstwa nikt sie tak nad nami nie roztkliwial i nie cackal ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ona, no właśnie.... źle sprecyzowałam - jak ma chodzić to będzie chodzić, żaden 'przyspieszacz" tego nie procesu nie przyszpieszy. Tak, zwykle dla świętego spokoju... szkoda dzieciaka, ja też łatwo nie miałam, wiele z nas nie ma, a bez tego gówna daje radę wink

Roslina, ryzyk-fizyk... albo cos się zadziało przez ten wynalazek albo nie.... Teraz mamy większą świadomość wad tegoż właśnie cuda, a skoro ją mamy to po co ryzykować? Nie myślmy tylko o sobie, o tym by nam wygodnie było, ale przede wszystkim o dziecku któremu takie coś może zaszkodzić... Kilka minut dziennie w chodziku szkody nie wyrządzi, ale czy faktycznie tylko na tych kilku minutach się kończy? Otóż zwykle nie.....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

I znów "mocny" temat, tzw. "rozmowy w toku" smiley

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
ona

mam koleznake która namiętnie od 7 miesiaca syna wsadza od rana do nocy w chodzik bo ma święty SPOKÓJ!!! co dla mnie jest przerażające ! mój syn fakt zrobi mi syf w domu ale robi wszystko sam bez pomocy cudeniek ;) i tak wszedzie go pełno bez chodzika :) juz wole zeby se wchodzil do tej pralki i ja tam naprawiał od środka czy bawił się ziemniakiem hehehe ;) 

roślinko masz racje pewnie ale wtedy bylo inaczej nie bylo PC tv tyle co nic i rodzice nie mieli wtedy innych zajęć tak jak my teraz chwila wolna to 40stka czy fejs :) a nasi rodzice nie mieli co robic chyba ze dom pole :) ja bylabym szczesliwa gdybym mogla z dzieckiem spedzac cale dnie na polu :) niech sie grzebie w błocie sama radosc

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Ona, dobrze prawisz. I to fakt... teraz mamy telepatory, neta, komórki, rozpraszczy nie brakuje. Jakby to wszystko zabrać to i czasu na wszystko by się znalało, dni inaczej by wyglądały

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Wyrzuć z głowy pomysł chodzika.... Zło niesamowite.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
ona

bonita sama wiem po sobie gdy dziecko spi a spi tylko raz dziennie ja zamiast ogarnąć xxx spraw siedze przed LAPEM! a nasi rodzice wtedy sprzątali prali gotowali wszystko bylo cacy :) i tak staram sie spedzac z dzieckiem jak najwiecej czasu poza domem jak jest pogoda w miare mozliwości ;) staram sie by mu to urozmaicić trochę by kazdy dzień wyglądał troszku inaczej ;) wiadomo ciężko jest ale trzeba sobie radzić ;) mój syn ma ledwo 14 miesiecy a telefon dotykowy ma w malym paluszku opykany !!! wezmie se mojego fona jak gdzies znajdzie i odblokuje i jezdzi paluszkiem po menu i jak wejdzie w cos co mu sie nie podoba to mnie wola blush

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Aga, mózg staje w poprzek..... angry dosłownie....

Ona, ależ przecież, ja sama praktycznie codziennie na spacer 2-4 godzinny uciekam by ten czas TYLKO z dzieckiem (bądź dziećmi) spędzić... Teraz czekam aż młody wstanie, zje obiad i pomału po syna do szkoly idziemy. Po drodze spacer, bo mam być dopiero na 16.15. Pizga jak w kieleckiem, ale idziemy, nie ma siedzenia w jamie.

Twój komentarz