Taa...za ojca idiotę. Na szczęście od paru lat (12) nie muszę go oglądać.

pomijając sytuację z czasów buntu nastoletniego, kiedt to wstydziłam się z mamą chodzić po sklepach to nie :)

obydwóch i nie utrzymuje z nimi kontaktu.

za ojca nigdy w sumie. za matke tak, do tej pory czasem - 40latka przezywajaca druga mlodosc.. mysli ze wszystko jej wolno i ze jest fajna. a nie jest. 

Hmmm za ojca... alkoholika. Wprawdzie juz nie pije, ale gdy pił sporo wstydu narobił. A alkoholikiem się jest do końca życia.

Nigdy za żadnego z rodzicow :)

Za obojgu rodziców.

Oboje chlali. Ojciec sie zapił, a matka jak sie okazuje dalej chleje.

Wyparła sie mnie.

Raz, ale to tak, że przy każdej możliwej okazji jest to obojgu wypominane. Na moich poprawinach doprowadzili się do bardzo ciężkiego stanu (upojenia oczywiście). Matkę odholowałam do domu, a na ojca musiałam wyczekiwać do 1-2 w nocy zanim wrócił w jeszcze gorszym stanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu poprawiny są okazją, na której alkohol jest normą, jednak miałam nadzieję, że ze względu na mój stan (24 albo 25 tydzień ciąży - już dokładnie nie pamiętam) zachowają trochę rozsądku i to nie ja zostanę opiekunką. Cholernie przykre uczucie, kiedy córka musi pilnować swoich rodziców, bo za dużo wypili. :/

Za mame nigdy. Za ojca wstydzilam sie zawsze, duzo by gadac. Na szczescie nie utrzymuje z nim zadnych kontaktow od 9 lat. Mam nadzieje, ze nigdy go juz nie spotkam.