kogo stać tego stać. Ja zostawiam na następne. :)

tak trzymalam po corce wszystko...faktem jest ze nie mialam pewnosci ze bedie 2 corka ale teraz przynajmniej od 0-3 m mialam praktycznie wszystko z bodow czy pajacykow bo corke ubieralam w unisex.. jedynie kilka kompletow musilam kupic.. wozek czeka juz na synka:) i wszystkie zabawki edukacyjne,grzechotki,gryzaki tez mam w kartonie w piwnicy:).. napewno duzo zaoszczedzila ztego powodu ze mam 90% rzeczy po corce...bo nawet jak bym mila sprzedac to za merne grosze a te rzeczy dla maluszkow sa drogie wiec mysle ze warto sobie to zostawic jak sie ma gdzie

Ja synka urodziłam 3lata temu. Wszystko sobie zostawiłam i musze powiedzieć, że 3 lata mineło nie wiem kiedy. Teraz jak urodziła się córka wszystko sobie wyprałam, wyprasowałam i wyczyściłam jak było trzeba. Ciuszki młody miał żółte albo zielone więc córke teraz ubieram jak narazie w rzeczy po starszym bracie. I to nie prawda, że jak kogoś stać na drugie dziecko to stać ,żeby kupić wszystko od nowa. Zaoszczędzisz na np wózku to drugiemu dziecku możesz kupić jakiś inny fajny bajer. Takie jest moje zdanie, jeżeli masz gdzie to magazynować to czemu by nie zaoszczędzić?

Ja ubranka zostawiam i zabawki pewnie też zostawię dla drugiego dziecka,łóżeczko pewnie też zostawię:)trochę oddałam znajomej.... po co mam kupowac nowe skoro te się świetnie nadają? no chyba, że będę miała synka to będę musiałą trochę dokupic bo co dostanę ubranko to różowe:)