Jak leżałam po porodzie w szpitalu, to w pierwszym dniu wydawało mi sie ze pokarm nic nie napłynął i poprosiłam o MM, wtedy Pani przyniosła, mały troszkę wypił a ja w domu podawałam te samę jak skończyłam karmic piersią.

metodą prób i błędów i ceną też. W szpitalu polecali nan, po nan mega zaparcia i kolki, potem bebilon-ulewanie i zaparcia, potem bebiko i wszystko okej, już jesteśmy na 3 :)

opiniami innych mam, ceną. a i tak nam zadne nie odpowiadało z tych dostepnych w sklepie

Ceną+opiniami koleżanek+możliwością zareagowania alergicznie.

Ceną, DOSTĘPNOŚCIĄ :)

oo własnie, dostepnością tez :)

W środku nocy zaraz po powrocie do domu partner sam pojechał po jakieś mleko, bo nie mieliśmy żadnego na wszelki wypadek, wybrał Bebiko i tak już zostało do teraz. Czyli przypadek i on pewnie kierował się ceną

My przechodzilismy przez rozne mleka i Dawidowi najlepiej przypasowalo bebiko bo to najlepiej tolerowal i nie mial zadnych dolegliwosci brzusskowych. Pierwszym mlekiem byl Nan. Wybralismy ze wzgledu na pozytywne opinie wsrod znajomych ktorzy mieli dzieci i ze wzgledu ze jest dostepne i popularne. Ale niestety nie przypasowalo. A potem to juz metoda prob i bledow, ktore spasuje.

Moja szwagierka poleciła mi mleko bebilon i kupiłam i tak zostało