« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikolanina1808
nikolanina1808

2011-08-29 22:41

|

Ginekologia

DLA MNIE BARDZO WAZNE PYTANIE:)

lASECZKI:*
Mam takie nie typowe moze i glupie nie na miejscu pytanie ale potrzebuje waszych szczerych odp:)
CZY JEST TUTAJ JAKAS MAMUSIA KTORA BYLA ZAPLADNIANA IN-WITRO?Gdzie sie leczylyscie?Jezeli kogos uraze tym pytaniem to przepraszam juz teraz:*

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84

mam w rodzinie przypadek gdzie bylo lecznie dlugie straania i invito -lecz tez nie powiodlo sie ;( ale nie znam szczeglow wiem tylko ze jezdzi do warszawy do kliniki...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera

Dla mnie osobiście to jest nie do przyjęcia.
Gdybym nie mogła mieć dzieci wolałabym adopcje.
Przeciwnicy mówią, że to nie wiadomo czyje dziecko- z in vitro też nie wiadomo, i jeszcze to zapładnianie jak zwierzę hodowlane...
(Przepraszam za określenie- takie wydało mi się najdelikatniejsze)

A pytanie jak pytanie- należy mówić i o takich rzeczach skoro takowe są.
Osobiście nie znam przypadku i dobrze, bo trudno byłoby podejść do tego bez uczucia niesmaku.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jadzka

tera ciesz się , że niedane było ci doświadczyć takiego "uczucia niesmaku " , ciekawe czy dzieci z in vitro na ulicy palcami wytykasz ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

moja chrześnica jest in-vitrowym dzidziusiem :) po 10 latach czekania na cud. wiem, ze kuzynka leczyła się w warszawskim szpitalu ale nazwy nie znam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria

Tera nie pozostaje ci nic innego jak włożyć sutannę i na ambonę. Czarna, a co obraźliwego jest w Twoim pytaniu? Rozpisałabym się, ale jakoś mi się odechciało

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera

Tera nie pozostaje ci nic innego jak włożyć sutannę i na ambonę. Czarna, a co obraźliwego jest w Twoim pytaniu? Rozpisałabym się, ale jakoś mi się odechciało
Hm, wiesz chyba nie byłoby mi do twarzy... :P
Możecie mnie zaminusować- ja wyraziłam swoje zdanie i nie sądzę, żeby było w tym cokolwiek obraźliwego- to samo też podkreśliłam w mojej poprzedniej wypowiedzi.
A że czasem, różne rzeczy nazwane po imieniu nie są łatwe do przyjęcia to już inna sprawa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ladydi

Moj lekarz prowadzący jest ordynatorem tej kliniki. Leczą sie u niego pary z całej Polski.
napisze tylko Poznan a wiecej gdybyś chciała to na priv.
pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria

Tera czyli twoim zdaniem zapłodnienie invitro to jest jak zapładnianie zwierząt?Zaryzykuje stwierdzenie, że nie wiesz jak wygląda to zapłodnienie w dzisiejszych czasach. Wiem, że ksiądz zawsze będzie twierdził, że podczas takiego zapłodnienia giną dziesiątki zarodków, ale wystarczy trochę poczytać, aby wiedzieć, że bardzo często nie ginie ani jeden zarodek. Dzisiejsza medycyna już na to pozwala. Poza tym- dwoje ludzi z wielkiej miłości chce mieć dziecko i przez to naraża się na duże koszty, upokorzenia i cierpienia, a tobie przypomina to zapładnianie zwierząt, to nie pozostaje mi nic innego jak ci współczuć.

Oczywiście szanuję ludzi, którzy ze względów światopoglądowych nie godzą się na in vitro. Jako katoliczka być może też miałabym opory, ale na pewno sprawdziłabym jak in vitro wygląda naprawdę, bo to co czarni mówią w tej kwestii, to najczęściej stek bzdur. Tak samo zresztą jak w kwestii aborcji. Wykorzystują niewiedzę, oddziałują na niskie emocje, itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
fantasmagoria

"Osobiście nie znam przypadku i dobrze, bo trudno byłoby podejść do tego bez uczucia niesmaku".


Zapraszam do mnie, pokażę ci dziecko mojej kuzynki, możesz się na widok Basi skrzywić z niesmakiem i nie zapomnij splunąć za siebie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera

Tera czyli twoim zdaniem zapłodnienie invitro to jest jak zapładnianie zwierząt?Zaryzykuje stwierdzenie, że nie wiesz jak wygląda to zapłodnienie w dzisiejszych czasach. Wiem, że ksiądz zawsze będzie twierdził, że podczas takiego zapłodnienia giną dziesiątki zarodków, ale wystarczy trochę poczytać, aby wiedzieć, że bardzo często nie ginie ani jeden zarodek. Dzisiejsza medycyna już na to pozwala. Poza tym- dwoje ludzi z wielkiej miłości chce mieć dziecko i przez to naraża się na duże koszty, upokorzenia i cierpienia, a tobie przypomina to zapładnianie zwierząt, to nie pozostaje mi nic innego jak ci współczuć.

Oczywiście szanuję ludzi, którzy ze względów światopoglądowych nie godzą się na in vitro. Jako katoliczka być może też miałabym opory, ale na pewno sprawdziłabym jak in vitro wygląda naprawdę, bo to co czarni mówią w tej kwestii, to najczęściej stek bzdur. Tak samo zresztą jak w kwestii aborcji. Wykorzystują niewiedzę, oddziałują na niskie emocje, itp.
Nie rozśmieszaj mnie- jak tak ma wyglądać szanowanie ludzi, którzy mają inne zdanie, to ja dziękuję za taki szacunek...
Poza tym nie wiem jak ma "ksiądz" do mojego zdania...