« Powrót Następne pytanie »

2012-07-18 09:07

|

Pozostałe

Depresja poporodowa i wcześniak

Witajcie dziewczyny, prosze Was o rade bo juz sama nie wiem co mam robić, miesiąc temu urodziłam córeczke (wcześniaka) długi czas,prawie ponad 3 tyg. była w inkubatorze,kiedy ja wyciagneli wszystko wydawało sie juz byc ok!!! mogłam ja karmić,przewijać... ale szybko pojawiły sie problemy,jak to z wcześniakami,trzeba duzo cierpliwości do niej i wogóle. Ja to rozumiem i byłam na szykowana na to wszystko, na to że po wyjsciu bedziemy musiały odwiedzic serie lekarzy, że rechabilitacja nas czeka,ale z kazdym dniem jest bliżej wypisu a ja wiem że sobie nie poradze,na razie mieszkam u mamy bo jest blizej szpitala,ale nie chce tu być,nikt mnie tu nie rozumie co ja czuje że przez miesiac prawie nie miałam córki że kiedy inne kobiey leżały z dziecmi na sali ja musiała chodzic do malej i patrzec na nia jak jest karmiona przez sąde.Wczoraj mi lekarz powiedzial że po USG wyszło że ma Torbiel jesli sie ni myle i asymetrie,malo tego to rozszerzone kielichy miedniczkowe. Nie wiem jak mam się nia zając zeby jej krzywdy nie zrobić,ona jest taka malutka :( jak ja karmic żeby zjadła......nic!!! nic nie wiem!!! tak bym chciała żeby mnie ktos przytulił,pocieszył,jestem z tym sama nikt mi pomóc nie chce :(:(:(:(:(:(:(:( czy któraś z mam miała może wcześniaka i może mi doradzić!!! proszę Was o rade bo ja nie mam na kogo liczyć. I czy lepiej wrócić do domu z męzam i dzieckiem czy byc u mamy i słuchac jej "dobrych rad" że wszystko robie żle a powinnam inaczej.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moniska1990

Do domu do męza moim zdaniem on jest ojcem a ty jego zona :)dziadki mogo zawsze brzyjechac w odwiedziny ,a to ze sie boisz to ja tez sie balam tez moj synus byl w inkubatorze ale 3 dni i karmilam piersia tam chodzilam jak wolali do karmienia . rece mi sie trzesly jak go mialam poglaskac po puliczku tak sie balam ze cos zrobie mu, jak mi powiedziano ze dostane go na pokoj to wpadlam w panike bo nie mialam pojecia o przewijaniu takiego malenstwa trzymaniu , a jak juz wypisali mnie do domu to czulam sie lepiej bo maz byl i sie zajmowal pomagal juz sie nie balam ze ktos mi na rece patrzy ze cos zle robie w mezu jest duze wsparcie wiec mieszkaj u meza bo to cudne chwile wspolne noce z malenstwem , babcie moga na weekend przyjechac na noc zajac sie zebyscie odespali noc odciagnoc mleczko i chociaz jedna noc przespac, bedzie dobrze w domu z mezem zobaczysz

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamagosia84

do siebie do domu z mezem..kochana ..,ze sie boisz to normalne ale dasz rade..instynkt ci podpowie co robic zobaczysz wydaje mi sie ze nie masz depresji tylko ogarnia cie stres spowodowany sytuacja..z czasem bedzie coraz lepiej zawsze masz połozna do kontaktu aby zapytac co i jak ..poradzisz sobie zaangazuj meza powiedz mu o obawach on na pewno tez czuje sie niepewnie ..uwierz w siebie:)
Zgadzam sie z każdym słowem!!! Czytając Twój wpis han2010, nie widząc tej odpowiedzi chciałam Ci napisac mniej więcej tak samo.
Wróć do męża do swojego domu, samo to juz wiele zmieni i nie stresuj sie tak bardzo, zadzwoń po położna i z nią pogadaj, a ona na pewno Ci tez pomoże. Nie łam się, jak to mówi moja chrzestna cycki do góry, usmiech i do porzodu!!!
Trzymam kciuki