Na pewno Cię uspokoi, więc się opłaca kupić. Wiadomo jak mamusia jest spokojna, to dzieciątku też jest lepiej.
Nie miałam, ale uważam, że to dobry pomysł.

Ja nie mam czegoś takiego i nie zamirzam kupić, ale ruchy czuję non stop. Jeśli dzięki temu będziesz spokojniejsza to czemu nie.

a ja wam napisze że kiedyś wypowiadała sie pewna położna że matki nie powinny kupować takich rzeczy bo jak ona to napisała że zdarzało sie że matki źle używały taki detektor że myliły tętno płodu z właśnie nie pamiętam czy jej chodziło o puls czy bicie serca nie mam pojęcia nie pamiętam ale w każdym razie chodziło o to że zdarzało sie tak że z dzidzią źe sie działo ale matka nie szła do szpitala bo przekonana była że maluszkowi bije serduszko a jak sie już zorientowała że coś jest nie tak to było już za późno.Moim zdaniem lepiej jeździć co drugi dzień do szpitala żeby tam sprawdzić czy wszystko ok niż samemu sprawdzać i sie nie daj bóg pomylić oczywiście to tylko i wyłącznie moje zdanie pozdrawiam:)

Nie kupilabym.

Dlaczego?

Bo kobieta nie powinna swojej pewnosci w ciazy uzalezniac od urzadzen elektrycznych i innych...

W ostatniej ciazy mialam takie przezycie...

W 33. tc pojechalam jak zwykle (chodzilam 2 razy w tygodniu) na ktg. Lubilam to badanie, moglam sobie posluchac serducha malutkiej, a i wykazywalo czy nie mam skurczy (bo mialam)...

W kazdym razie pojechalam sobie. Mojej gin. nie bylo (byla na urlopie), byla za to polozna.
Podlaczyla mnie do sprzetu i... szukala serducha dziecka. Szukala, szukala... i nie mogla znalesc... Ja coraz bardziej wpadalam w panike... zaczelam poruszac, potrzasac brzuchem... nic, cisza... mloda sie nie ruszala...
Polozna starala sie na rozne sposoby... ktg nie wykazywalo zadnych aktywnosci dziecka...
a ono sie tez w ogole nie ruszalo...
Ja... panika... ona... panika... dzwoni do mojej lekarki... ta kazala mi jechac od razu do szpitala...
Zajechalam do szpitala... a tam polozna od razu, zebym sie przygotowala na najgorsze... bo niestety to sie zdarza...
Potem przypiela ktg... i od razu znalazla serduszko...

Przyszla lekarka, zrobila usg... wszystko w najlepszym porzadku.

Wiec co stalo sie w gabinecie lekarskim? Otoz urzadzenie ktg zawiodlo... przestalo dzialac... i dlatego nie moglo wykazac bicia serducha malenkiej...

Ale co sie strachu najadlam to moje...

Nawet najlepszy sprzet nie jest niezawodny... A co sie stanie, jezeli ten w domu nagle przestanie prawidlowo funkcjonowac?

Sama myslama o tym sprzecie... ale po tamtym przezyciu jestem pewna, ze dobrze sie stalo, ze go nie kupilam...

Ale to oczywiscie tylko moje osobiste odczucie... i jezeli Twoim zdaniem mimo wszystko da Ci to wiecej pewnosci... to kupuj... :)))

Ktg nawet moze wykryc puls matki... np. jak wtedy pojechalam do szpitala i polozna od razu odkryla bicie serca poprzez ktg to jeszcze lekarka musiala to sprawdzic, aby sie upewnic, czy bylo to bicie serca moje czy dziecka... Niby puls dziecka wyzszy, ale mimo wszystko mozna to pomylic...

nie kupilabym. tak jak pisze kolzanka wyzej moze nasiac niepotrzebnej paniki a dwa taki sprzet i tak mozesz uzywac tylko 2 razy w tygodniu.
Ale jesli bedzisz czuc sie spokojniejsza..no to dobrze, ze kupilas.

Tak jak napisała lamandragora sprzęt bywa zawodny. Na ostatnim ktg też długo szukali tętna małego ale znaleźli.

kociaku, to suoer sprawa. ja tez panikuje aby tylko cos sie dzialo innego. mam podobny detektor. fakt ze te z wyswietlaczem sa lepsze bo moj jak zlapiesz nie tak jak trzeba to mozna od niego ogluchnac ale nauka czyni mistrza. i ja jestem spokojna jak uslysze serduszko mojego misia.
dobra decyzja. zdrowka zycze:)

Aga,dlaczego 2 razy w tygodniu?? Położne w szpitalu od pewnego tyg sprawdzają kobietom codzień - a w zaawansowanej ciązy nawet 2 razy dziennie takim sprzętem tętno dziecka..

nie zamierzam kupowac ,bo ruchy czuje codziennie bardzo intenstywnie-ale jak kogos ma taki sprzet uspokoic to dlaczego nie-pozdrawiam!