« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lues
lues

2012-09-15 10:50

|

Prawo i ciąża

Dla kogo becikowe?

Niestety nie dla wszystkich.

Od 2013 r. becikowe nie przysługuje rzekomym "najbogatszym", czyli uzyskującym dochód powyżej 1922 zł na osobę.

W zamian najubożsi otrzymywać będą o 200 zł więcej.

Najprawdopodobniej w przypadku rodzin najbiedniejszych skończy się tym, że posiadając obecnie zbyt wiele dzieci do wykarmienia będą starać się o nowe...

Jest to również ratunek dla rodzin patologicznych, które dziecko wykorzystają jako alkoholową inwestycję, a jak widzimy po przykładach z TV, niektórym nie jest wcale trudno pozbyć się maleństwa, jak trzeba je potem wychowywać...

Dla osób mieszczących się w przedziale, to też nie jest wielkie szczęście dostać jednorazowo 1200zł...

Pozdrawam wsystkie Mamy z terminem na 2013, które szykując wyprawkę wiedzą ile kosztują wszystkie akcesoria dla malucha i przewidują jak szybko skończy się ich przydatność.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mangoo

moze i zostane zbesztana za to. ale jezeli ktos ma dochod na osobe wiekszy niz 1922zł, to raczej rzeczywiscie nie jest potrzebujący na tyle, zeby wspieralo go panstwo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989

moze i zostane zbesztana za to. ale jezeli ktos ma dochod na osobe wiekszy niz 1922zł, to raczej rzeczywiscie nie jest potrzebujący na tyle, zeby wspieralo go panstwo.
Dokładnie tak samo pomyślałam. Więc droga autorko "pytania" o co Ci chodzi?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

moze i zostane zbesztana za to. ale jezeli ktos ma dochod na osobe wiekszy niz 1922zł, to raczej rzeczywiscie nie jest potrzebujący na tyle, zeby wspieralo go panstwo.
ale mimo wszystko państwo powinno prowadzić jakąś politykę prorodzinną obejmującą wszystkich obywateli, niezależnie od dochodu.Niestety zwiększając social dla najuboższych, tworzymy trochę patologię typu "po co mam iść do pracy, jak i tak dostanę tyle samo od państwa za nierobienie nic". Zwiększenie pensji minimalnej i tworzenie nowych miejsc pracy powinno być priorytetem. Poza tym dostęp do żłobków i przedszkoli, który jest powiedzmy szczerze żenujący. Niestety taka polityka sytuacji nie poprawi. ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mangoo

moze i zostane zbesztana za to. ale jezeli ktos ma dochod na osobe wiekszy niz 1922zł, to raczej rzeczywiscie nie jest potrzebujący na tyle, zeby wspieralo go panstwo.
ale mimo wszystko państwo powinno prowadzić jakąś politykę prorodzinną obejmującą wszystkich obywateli, niezależnie od dochodu.Niestety zwiększając social dla najuboższych, tworzymy trochę patologię typu "po co mam iść do pracy, jak i tak dostanę tyle samo od państwa za nierobienie nic". Zwiększenie pensji minimalnej i tworzenie nowych miejsc pracy powinno być priorytetem. Poza tym dostęp do żłobków i przedszkoli, który jest powiedzmy szczerze żenujący. Niestety taka polityka sytuacji nie poprawi. ;/
nie no ja sie jak najbardziej zgadzam, pomijam tylko wszelkiego typu patologie, normalni ludzie, ktorzy maja malego dzieciaczka, zarabiajacy rzeczywiscie wiecej niz 1900zł na głowe, no nie ukrywajmy, ale stac ich na to dziecko. a to, ze ludzie bezmyslni, bo inaczej tego nie nazwe, narobią sobie dzieci, zeby dostac 1000zł na kazde z dzieci,...to jest tragedia. ale panstwo ich tak nauczylo. bo I TAK I TAK dostaną pieniązki, a to ze wydadza je na co innego niz dziecko, to juz panstwa nie interesuje. nie glupim pomyslem byloby dokumentowanie tego na co kto wydal becikowe

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lues

Nie zostaniesz zbesztana ;-)

Niestety takie becikowe niewiele pomaga i na pewno nie najuboższym.

Becikowe miało za zadanie zniwelowanie niżu demograficznego.

Niestety najczęściej wykorzystywane jest przez rodziny, które nie sa w stanie zapewnić godnego bytu swoim dzieciom.

To tak, jak z zaciąganiem kredytów na poczet spłacania istniejących długów.
Ostatnio pokazywali w TV kobietę, która ma 4 dzieci, w tym 3 niepełnosprawnych. Nabrała kredytów i zapomóg, a mimo wszystko nie jest w stanie dzieci wykarmić, nie mówiąc o rehabilitacji.

Do czego zachęca taka polityka?

Jesteś biedny - zrób sobie dziecko?

Zwróćcie uwagę na to, że Wy funkcjonujecie normalnie i dla 1000zł nie zaczniecie się raptem rozmnażać jak króliki... ale są tacy, dla których i 1k zł to jest jakiś pieniądz.

Z drugiej strony, jak zarabiasz nawet te 2 tys, a mąż nie daje na utrzymanie (są takie przypadki) - to już becikowego nie dostaniesz, bo sumarycznie zarabiacie za dużo. Opłaty za mieszkanie to koszt ponad 1000 zł.

Młode małżeństwa wynajmują mieszkania, albo zbierają na własne, żeby mogli pomieścić się z "rosnącą" rodziną... Może się okazać że zarabiają "za dużo", żeby dostać głupie 1000 zł, które choć trochę odciąży ich i tak napięty budżet.

Jeżeli Was ten problem nie dotyczy, to chciałoby się powiedzieć, że bardzo dobrze, ale z drugiej strony to oznacza, że nie zarabiacie przyzwoicie, żeby dziecku zapewnić wszystko, czego będzie potrzebowało...
Wszystko jest obecnie bardzo drogie, a dziecko bardzo szybko rośnie i ma nowe potrzeby.

To nie będzie jednak problemem dla pana spod budki z piwem, który zrobi żonie kolejne dziecko i pięścią wyegzekwuje becikowe... Smutne, ale to nie są rzadkie przypadki.

Autorce chodziło wyłącznie o wskazanie problemu i socjalistycznej hipokryzji... ale może nie wszystkim nie odpowiada taka polityka rządowa.

jak by wcale nie było becikowego to by nie było problemu...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
netoguga

moze i zostane zbesztana za to. ale jezeli ktos ma dochod na osobe wiekszy niz 1922zł, to raczej rzeczywiscie nie jest potrzebujący na tyle, zeby wspieralo go panstwo.
ale mimo wszystko państwo powinno prowadzić jakąś politykę prorodzinną obejmującą wszystkich obywateli, niezależnie od dochodu.Niestety zwiększając social dla najuboższych, tworzymy trochę patologię typu "po co mam iść do pracy, jak i tak dostanę tyle samo od państwa za nierobienie nic". Zwiększenie pensji minimalnej i tworzenie nowych miejsc pracy powinno być priorytetem. Poza tym dostęp do żłobków i przedszkoli, który jest powiedzmy szczerze żenujący. Niestety taka polityka sytuacji nie poprawi. ;/
"po co mam iść do pracy, jak i tak dostanę tyle samo od państwa za nierobienie nic\"

haha nasze panstwo daje 68 zl na jedno dziecko i myslisz ze to jest jakakolwiek pomoc ? jednorazowo 1000zl to jest przeciez nic. wiec nie wiem skad takie zdanie ze ci co nie pracuja dostaja od panstwa tyle co zarabiaja pracujacy.
przeciez za to nawet jeden czlowiek by nie utrzymal a nie mowiac juz o rodzinie z dzieckiem.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989

Nie zostaniesz zbesztana ;-)

Niestety takie becikowe niewiele pomaga i na pewno nie najuboższym.

Becikowe miało za zadanie zniwelowanie niżu demograficznego.

Niestety najczęściej wykorzystywane jest przez rodziny, które nie sa w stanie zapewnić godnego bytu swoim dzieciom.

To tak, jak z zaciąganiem kredytów na poczet spłacania istniejących długów.
Ostatnio pokazywali w TV kobietę, która ma 4 dzieci, w tym 3 niepełnosprawnych. Nabrała kredytów i zapomóg, a mimo wszystko nie jest w stanie dzieci wykarmić, nie mówiąc o rehabilitacji.

Do czego zachęca taka polityka?

Jesteś biedny - zrób sobie dziecko?

Zwróćcie uwagę na to, że Wy funkcjonujecie normalnie i dla 1000zł nie zaczniecie się raptem rozmnażać jak króliki... ale są tacy, dla których i 1k zł to jest jakiś pieniądz.

Z drugiej strony, jak zarabiasz nawet te 2 tys, a mąż nie daje na utrzymanie (są takie przypadki) - to już becikowego nie dostaniesz, bo sumarycznie zarabiacie za dużo. Opłaty za mieszkanie to koszt ponad 1000 zł.

Młode małżeństwa wynajmują mieszkania, albo zbierają na własne, żeby mogli pomieścić się z "rosnącą" rodziną... Może się okazać że zarabiają "za dużo", żeby dostać głupie 1000 zł, które choć trochę odciąży ich i tak napięty budżet.

Jeżeli Was ten problem nie dotyczy, to chciałoby się powiedzieć, że bardzo dobrze, ale z drugiej strony to oznacza, że nie zarabiacie przyzwoicie, żeby dziecku zapewnić wszystko, czego będzie potrzebowało...
Wszystko jest obecnie bardzo drogie, a dziecko bardzo szybko rośnie i ma nowe potrzeby.

To nie będzie jednak problemem dla pana spod budki z piwem, który zrobi żonie kolejne dziecko i pięścią wyegzekwuje becikowe... Smutne, ale to nie są rzadkie przypadki.

Autorce chodziło wyłącznie o wskazanie problemu i socjalistycznej hipokryzji... ale może nie wszystkim nie odpowiada taka polityka rządowa.

Jeżeli kobieta zarabia 2000zl to nie przekracza z dzieckiem 1922zl na osobę. Musi zarabiać 3845zl żeby to przekroczyć. Także oczywiście jest patologia na świecie ale to jest cały czas nawet teraz kiedy becikowe jest dla wszystkich. Także dziwne takie rozumowanie jak dla mnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lues

@marynia
racja, nic dodać, nic ująć

@mangoo
jest różnica w określeniu "stać na dziecko" jak masz 1900 zł, a jak masz 25 tys. na osobę i więcej

Określanie tych pierwszych "najbogatszymi" (a tak określani sa obywatele powyżej tego progu) jest trochę śmieszne.

Becikowe od począku było idiotycznym pomysłem.
Warto pomyśleć nad sensowniejszą polityką prorodzinną, a nie ochłapem, który normalnym niewiele daje a wśród najbiedniejszych pogłębia patologię.

Dodatek powinni dostawać pracujący, jako bonus - bo pracujesz i przyczyniasz się do rozwoju państwa i wprowadzasz nowego obywatela, którego zobowiązujesz się wychowywać - i to nie jednorazowy, ale w postaci różnych form wsparcia do ukończenia 18 roku życia przez dziecko...
Tylko z naszym zaawansowaniem gospodarczym w kraju, to utopia...
Polska to nie Szwecja, czy inne kraje skandynawskie, np. Norwegia, które nie mają problemu bankrutującego ZUSu (oni wypracowali sobie nadwyżkę na przyszłe pokolenia)

A my pracować będziemy do 67 roku życia (na razie, z takimi perspektywami, to moze nawet do 80-tki) i emerytura nie będzie nam już potrzebna... ;>

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

a tak na marginesie. Mieszkam w małym mieście, akurat mam to szczęście, że zarabiam godziwe pieniądze, ale masa moich znajomych i rówieśników jest na umowach śmieciowych czyli na rękę dostają 1100zł. Załóżmy, że kobieta ma dziecko i kończy się jej macierzyński, musi wrócić do pracy, nie ma nikogo z rodziny kto mógłby się zająć dzieckiem. W mieście moim nie ma ani jednego żłobka (jest jeden gminny w sąsiedniej wsi, ale koszt żłobka + dojazd w sumie wynosi 700zł). Można wynająć jakąś opiekunkę, ale koszt to ok 800-1000zł. I teraz niech mi ktoś powie. Jaki jest sens wracać do pracy i zapierdzielać 8h dziennie, jeśli zostanie mi po opłaceniu żłobka lub opiekunki 300 no max 400zł...tyle to można dostać wychowawczego i siedzieć na dupie nie robiąc nic. Poważnie nóż mi się w kieszeni otwiera jak pomyślę sobie o tym...niech mi ktoś powie jaki to ma sens?!