hmmm... pewnie dlatego, że sama jesteś jeszcze dzieckiem.... Powiem krótko - dla mnie patologia. W wieku 15 lat zajmujcie się szkołą, koleżankami itp. a nie seksem, ciążą i wychowywaniem dzieci!!! Masakra.

bo kazdy ma takie zdanie ze najpierw wazna rzecza jest ukonczenie szkoly,jakas praca co by pieniazkow odlozyc a potem chlopak slub i dziecko..kiedys tez mialam zle zdanie o moich 16-wtedy kolezankach ktore mialy biede w domu a chlopak i sex to byl temat na pierwszym planie..
teraz jestem innego zdania hehe-ciagle powtarzam ,dlaczego nie wpadlismy jak mialam 19 lat jak sie poznalismy,teraz byloby juz odchowane a my ciagle mlodzi:)ale niestety wszystko poszlo w druga strone,okolicznosci itp..teraz jestem w ciazy z czego sie bardzo cieszymy,mielismy czas sie pobawic,popracowac itd,ale mysle ze super sprawa jest byc mama w wieku 17-20lat o ile ma sie wsparcie rodziny:) pozdrawiam

chodzi o to, że ja nie miałam wpływu na to czy chcę być mamą... Ale stało się i nie zamierzam tchórzyć. Po prostu nie rozumiem, ok może to jest patologia, ale nie wydaje mi się żebym była gorsza od innych mam

Jak dla mnie wiek mamy nie ma żadnego znaczenia. Ja już swoje lata mam, a wcale nie czuję się lepsza, od tych nastoletnich. Czasami wydaje mi się nawet, że młode mamy będą miały lepszy kontakt ze swoimi dziećmi w przyszłości. Nie zwracaj uwagi na takie zaczepki, bo po co masz się denerwować. Pozdrawiam.

Nie miałam wpływu??? Pozostawię to bez komentarza ...

no wyobraź sobie, że nie miałam...

dziewczyno nie przejmuj sie tym teraz ;) stało sie co sie stało i trzeba zyc dalej :) przecierz maleństwo jest najważniejsze ;)

Może dlatego, bo często pojawiają się pytania w których niepełnoletnie dzieczyny konsultują na forum chęć zostania teraz-natychmiast matkami??? A to już jest patologia!

dzięki za słowa wsparcia, ale po prostu mnie to denerwuje... Ludzie nie wiedzą jak jest, ale potrafią wydawać błędne opinie. Ale cóż, świata nie zmienię.

Ja jedyne co mam do nastoletnich mam to współczucie. Tym co wpadły współczuję głupoty a tym co nie miały wyjścia współczuję sytuacji. Nie ma nic fajnego ani prostego w byciu nastoletnią mamą. No chyba, że ktoś pochodzi z bogatej rodziny, ma na wstępie wszystko i o nic nie musi się martwić. Tylko rodzić i rodzić.... to czemu nie.
Ale dziewczyny będące zaledwie w liceum czy nie daj Boże w gimnazjum, będące na wstępie swojej młodości, na utrzymaniu rodziców i przeżywające pierwszą miłość raczej nie są dobrymmi kandydatkami na matki. Same jej jeszcze bardzo potrzebują.