Sorry,ale masz troche niezrozumialy styl pisania ;)

ja się nie wstydzę. był ze mna nieraz u gina. na usg zobaczyc dzidzie ale i zostal w sali jak mialam badanie na fotelu przy okazji. poza tym bedziemy razem na porodówce.

Ja tam się nie wstydzę. :D

nie wiem gdzie tak jest ale moj maz byl na kazdej wizycie ze mna i przy kazdym usg nawet dopochwowym ja sie go nie wstydze tym bardziej jesli o lekarza chodzi :) w szpitalu tez ze mna wchodzil do gabinetu i byl przy porodzie

Ze co??Pierwsze slysze ..zacofanie?nie sadze,jak ktos chce to ma przy sobie meza/partnera na usg i porodzie
Moze ma byc tak jak w Uk i innych krajach ze i przyjaciolki,mamusie tesciowe moga byc przy porodzie??bez przesady...sa sprawy ktore czlowiek powinien zaliczac do intymnych.

wydaje mi sie ze to zalezy od kobiety a nie od placowki ginekologicznej

Nie wiem z jakich źródeł Ty takie informacje czerpiesz???
W Polsce zacofanie???Nie wpuszczają partnera/męża??Pierwsze słyszę. Mój chodzi ze mną od początku na każdą wizytę i ani on mnie się nie wstydzi, ani ja jego ani gin nie robi problemu i nie chowa jak to napisałas go za parawan. Tak samo jest przy porodach, wiec nie wiem o jakim szpitalu/ach Ty tu piszesz - bo na pewno nie polskich.Coś Ci sie pomyliło.

Hmmm... Ale kto się wstydzi? Ja się nie wstydzę. Może sprecyzuj pytanie? Czy jakiś lekarz wyprosił Twojego męża podczas badań? Jeżeli tak to wg. mnie nie chodzi o wstydzenie się kobiet tylko o to, że pewnie lekarze nie lubią jak im na ręce patrzą, dlatego zdarza się, że wypraszają.

wydaje mi sie ze to kazdego indywidualna sprawa ale szczerze mowiac wiekszosc moich znajomych podczas badan,usg itp chodzi ze swoimi partnerami. przeciez dla panow to tez przezycie zobaczyc na monitorze swoje dziecko. poza tym skad masz takie informacje, bo to chyba troche zbyt jednostronne podejscie. ja mieszkam w de ale w pl tez bym z moim chodzila do gina i kraj tu nie gra roli

Mój A. był ze mną na każdym USG na badaniu glukozy na porodówce tylko, że czekał przed salą bo nie wiedziałam do końca czy chce żeby był przy porodzie. Później siedział ze mną cały dzień w szpitalu. Byliśmy razem po wypis... I razem będziemy z małą jeździć na wszystkie badania. Nie wstydzę się go! :D Ale w sumie mężem jeszcze nie jest ;p