« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
giulianna
giulianna

2012-07-01 16:56

|

Pozostałe

Do byłych palaczek..

Pytanie kieruję do tych mam, które już na początku ciąży, bądź trochę poźniej przestały palić.. Czy sądzisz,że jak urodzisz, badz urodzisz i wykarmisz bedziesz paliła dalej? Głęboko się zastanawiam jak to ze mną będzie.. czy dalej będzie ciągnęło,czy to na zasadzie "zakazano owoc najlepiej smakuje" i może w ogóle odechce mi się palić... :) Jak to u Was jest?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczka

Ja długo walczyłam z rzuceniem palenia w ciąży, ale w końcu mi się udało. Gdy karmiłam 2 mies, też nie paliłam,ale gdy zaczęłam tracić pokarm to strasznie to przeżywałam i zaczęłam palić. Najtrudniej było mi zrezygnować z porannej kawy bez papierosa. W ciąży w ogóle zrezygnowałam z kawy, bo kawa bez fajeczki to nie kawa :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Ja sie nie zastanawiam. Ja to wiem! Uwielbiam palić. To mój nałóg i nie chcę z nim walczyć i nie to ,że nie mam silnej woli ( gdybym nie miala to bym paliła po dziś dzień ) Umiem się pohamować, 8h w pracy bez papierosa było dla mnie niczym, teraz jestem juz 6 mies bez fajeczki i żyję. Wykarmię maluszka i heja. Nie maluję się, ciuchy kupuję używki, raz na jakiś czas butki kupię to mogę sobie pozwolić na te 10zł dziennie :)
Marjah- ja też bardzo lubiłam ..Zwłaszcza rano przy kawcee :)) Łudzę się,że może przestanę lubić bo jednak zdrowia szkoda.. No ale zobaczymy, czy jak będę mogła juz z czystym sumieniem zapalić to sięgnę po fajkę,czy jednak będzie mi szkoda tylu miesięcy..
a tam zdrowie, jak nas nie trzepnie samochód to umrzemy przez fajki.. mama mi mawia ,że złego diabli nie biorą :D coś w tym jest

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
psociunia

Ja mam nadzieję, że nie wrócę do nałogu !.. Ale mimo wszystko strasznie mnie ciągnie ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Muszę się przyznać, że pierwszego papierosa zapaliłam już pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala. Zrobiłam sobie lekką kawę i zapaliłam. Smakował jak nigdy w życiu... Czekałam na tą chwilę i nie czułam się winna. Później na czas karmienia i odciągania pokarmu paliłam najwyżej jednego papierosa dziennie zaraz po karmieniu. Papieros był bardziej symbolem niezależności niż nałogiem... Ciąża była dla mnie nieplanowanym zaskoczeniem, z dnia na dzień zagrożona. Prowadząc wcześniej bardzo aktywny i rozrywkowy tryb życia nagle wylądowalam na wiele miesięcy w łóżku bez możliwości nawet siadania. Byłam tym wszystkim sfrutrowana i przerażona. Nie można mi było praktycznie nic... Bałam się o życie dziecka. Marzyłam często o papierosie ale przetrwałam. Potem miałam koszmarny poród trwający prawie całą dobę, zakończony cc. Potem zjechaeła się cała moja rodzina i truli mi dupę przez trzy dni w szpitalu non stop, dawali dobre rady.. miałam koszmarnego baby bluesa... Jedyne o czym w pewnym momencie zaczęłam myślec to aby zrobić cokolwiek dla siebie, oderwać się chociaż symbolicznie od tego wszytskiego. Papieros to było to coś. Parę minut dziennie, tylko moje... Teraz po ciąży palę już i tak dużo dużo mniej... Bo w pracy nie palę, przy dziecku nie palę.. .Ale jak zaśnie zawsze uwielbiam usiąść na balkonie z papieroskiem... i rozkoszować się paroma minutami ciszy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Muszę się przyznać, że pierwszego papierosa zapaliłam już pierwszego dnia po wyjściu ze szpitala. Zrobiłam sobie lekką kawę i zapaliłam. Smakował jak nigdy w życiu... Czekałam na tą chwilę i nie czułam się winna. Później na czas karmienia i odciągania pokarmu paliłam najwyżej jednego papierosa dziennie zaraz po karmieniu. Papieros był bardziej symbolem niezależności niż nałogiem... Ciąża była dla mnie nieplanowanym zaskoczeniem, z dnia na dzień zagrożona. Prowadząc wcześniej bardzo aktywny i rozrywkowy tryb życia nagle wylądowalam na wiele miesięcy w łóżku bez możliwości nawet siadania. Byłam tym wszystkim sfrutrowana i przerażona. Nie można mi było praktycznie nic... Bałam się o życie dziecka. Marzyłam często o papierosie ale przetrwałam. Potem miałam koszmarny poród trwający prawie całą dobę, zakończony cc. Potem zjechaeła się cała moja rodzina i truli mi dupę przez trzy dni w szpitalu non stop, dawali dobre rady.. miałam koszmarnego baby bluesa... Jedyne o czym w pewnym momencie zaczęłam myślec to aby zrobić cokolwiek dla siebie, oderwać się chociaż symbolicznie od tego wszytskiego. Papieros to było to coś. Parę minut dziennie, tylko moje... Teraz po ciąży palę już i tak dużo dużo mniej... Bo w pracy nie palę, przy dziecku nie palę.. .Ale jak zaśnie zawsze uwielbiam usiąść na balkonie z papieroskiem... i rozkoszować się paroma minutami ciszy.
Ty przy tym papierosku powinnaś pisać książkę, bo nawet powrót do "nałogu"opisałaś tak "pociągająco" :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oliwier2012

ja za dlugo walczyłam z nałogiem zeby do niego wrocic, za bardzo chciałam przestac i wkoncu mi sie to udało, gdyby nie maluszek pod serduszkiem to bym nigdy nie przestała, ale bylo bardzo ciezko mimo to

Ciezko powiedziec. Nie chcialabym wrocic do tego nalogu. Tak jak wiekszosc dziewczyn pisze coraz czesciej mysle o papierosku ... ale trzymam sie dzielnie. Zobaczymy co to bedzie ... dla naszego zdrowia ... i nie tylko ... lepiej powalczyc z tym nalogiem.


http://www.youtube.com/watch?v=IhuHeI4H00U

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szakalica86

Wiesz co myślę,że nie będę paliła ale się okaże nie chciała bym bo jak sobie policzę,że tu paczka fajek kosztuje 6euro a starcza mi na przynajmniej 2 dni to wole sobie iść do sklepu i raz w tyg kupić jakiś ciuch czy coś dla malucha...więc będę starała się nie wrócić do nałogu..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
giulianna

ladybird23 filmik krótki, zwięzły i na temat, ale daje do myślenia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

ladybird23 filmik krótki, zwięzły i na temat, ale daje do myślenia...
no tylko nieodpowiedzialni ludzie palą przy osobach trzecich. Mój nałóg mój problem. Ja zawsze paliłam na odludziu, a jeśli nie było to możliwe to nie paliłam.. Jeszcze zanim ustawa antynikotynowa była stawałam na górce za przystankiem i paliłam.. nie wyobrażam sobie truć kogoś kto sobie tego nie życzy. To samo jest z alkoholem-jak ktoś nie chce na siłe nie daje się prawda? to samo z narkotykami-jak ktoś bierze ok, jego sprawa, ja nie chce :)