też jestem ciekawa, podłączam się pod pytanie :)

ooo będę śledzić wątek, bo ja się od dzisiaj nim faszeruję :)

nie pocieszę Was ;D ja przestałam brać w 37 tyg ciąży a urodziłam dzień po terminie ;)). skurcze troszkę wróciły, ale to nie były jeszcze te porodowe ;). Też się nastawiałam na szybki poród po przerwaniu ich brania, ale nie wyszło ;P

odstawiłam równo w dniu skończenia 36tygodnia, urodziłam 40+3

ja urodziłam po 5 dniach, kumpela po 3, ale słyszałam, że niektóre to potrafią nawet miesiąc jeszcze chodzić

Kilka dni po odstawieniu:P 4 lub 3;)

Czyli widac ze nie ma reguly.No coz czyli bede musiala cierpliwie czekac:)

Ja skończyłam brać fenoterol pod koniec 37 tygodnia. Wcześniej non stop leżałam. Od listopada do końca stycznia - ciąża wysokiego ryzyka (na zmianę w szpitalu i w domu). A i miałam założony pessar. Lekarz ściągnął mi pessar w czwartek, nie było rozwarcia ani nic - czyli fenoterol+krążek spisały się. Zaczęłam od razu chodzić - na zakupy, do Rodziców itp (po tylu miesiącach nie mogłam się nacieszyć dworem!). W sobotę brzuch już miałam twardy jak skała non stop i nie czułam ruchów Dziecka, w niedzielę rano pojechaliśmy na KTG profilaktycznie do szpitala spr, czy jest ok. No i już tam zostałam... Badali Mnie non stop, około 11 miałam 2cm rozwarcia, a o 24 już 4cm (tak, tak, badali Mnie do tej godziny!). W poniedziałek już wzięli Mnie na wywoływanie porodu, który po 2godz zakończył się CC... Moja macica była specyficzna, nikt nie zna przyczyny, miałam stałe napięcie, skurcze do 50 non stop, nie schodziły wcale. Do tego zanikało tętno. Także suma sumaru 4 dni od odstawienia leków i już Synek był na świecie. Siostra moja odstawiła jednego dnia rano, a w nocy już miała skurcze, następnego dnia o 12,30 Kubuś był na świecie :-) Cioteczna Siostra ze 4 dni pochodziła bez leków. Także różnie to bywa, w razie co mniej torbę w gotowości, bo być może lada dzień powitasz Dziecinkę na po tej stronie ;-)

ja odstawiłam w 38 tc i urodziłam w 39 z tym ze wody mi odeszły....a skurczy brak....podłączyli oksytocynę i wtedy już poszło:)

Natalia, wczoraj podpytywałam o to w szpitalu i to jest 50 na 50. jedne od razu reagują na odstawienie, inne w ogóle... także nie nastawiajmy się na majowe porody ;) będziemy się mniej stresować :)