moze i bym zrobila tu remont ale z doswiadczenia wiem ze robiac remont taki konkretny typu kafelki panele itd dostaje sie po jakims czasie wypowiedzenie zgodne z umowa a za miesiac mieszkanie jest do wynajecia za dwie stowki wiecej miesiecznie . no chyba ze wlasciciel zwroci koszty remontu albo na pol i to na papierku zeby nie bylo glupiej sytuacji i jakis nie dopowiedzen wszystko powinno byc zawarte papierze . 

Kupujemy rzeczy,które potem będziemy mogli zabrać i w ten sposób staramy się zrobić sobie mieszkanko po swojemu :)

Ale nie wykluczamy odmalowania ścian żeby je choć odrobinę odświeżyć,ale zrobimy to sami bez malarza.

podlogi nie, ale maz kladl tapety w salonie i malowal przedpokoj

pomalowaliśmy pokój dla Małej, w tamtym tygodniu pomalowałam balkon i zabudowaliśmy pralke. To Tyle, ale nie wyobrażałam sobie żeby nic nie zrobić w pokoiku dla dziecka, nawet gdybyśmy mieli za pół roku się wyprowadzić to i tak uważam że warto było go odświeżyć

nie, tyum bardziej, ze w kontrakcie mam wyszczegulnione ze za kazdy remont czy poprawke musi zaplacic wlasciciel. nie bede komus przyjemnosci robic. chyba ze ja zrobie remont i wszystkie koszty beda odliczone z kwoty wynajmu.wtedy tak. jak narazie pomalowalam jedfynie sciany, ale to mi za darmo wyszlo.

Malowaliśmy za nasze, bo za chusteczke nie mogłam znieść koloru w salonie i jadalni, a panele S kładł sam ale to właściciel je kupił, akurat trafiliśmy na bardzo fajnych ludzi 

My nic nie zmienialiśmy, akurat tak się złożyło że mieszkanie było po remoncie, świeżo pomalowane, umeblowane więc nam to w zupełności odpowiadało.

raz ze jak cos wynajmowlismy tood razu patrrzelismy na to aby nam sie podobało i były dobre  podłogi ;) dwa ze wlasciciele tak srednio godza sie na takie rzeczy ...

malowanie sie zdarzało , ale zadne grubsze remonty ... od tego jest wlasciiel mieszkanai , domu ...