Nic mi nie przysłali.

Radzę przeczytac http://medycyna24.pl/czy-kary-za-brak-szczepien-sa-zgodne-z-prawem

Też się bałam zaszczepić, bo naczytałam się różnych głupot w necie. Ale przecież chyba każda z nas była na to szczepiona i żyjemy. A co zrobicie jeżeli np. dzidzia zachoruje na odre ? Ostatnio umarła kilkuletnia dziewczynka na odre bo nie była szczepiona. W USA większość nie szczepi i wzrosła liczba dzieci chorujacych na odre. Albo jak wasza córka zachoruje na różyczkę będąc w ciąży ? A powodem będzie właśnie nie zaszczepienie ?

Głupotą to jest brak rzetelnej wiedzy przekazywanej rodzicom.
Chętnie bym zaszczepiła na odrę, gdyby była osobna szczepionka. W innych krajach jest, niestety u nas nadal podają przestarzałe mmrII...
A córkę wyślę na szczepienie p. różyczce przed rozpoczęciem współżycia.

Właśnie, właśnie, od dziesiątków lat nie zmieniają systemu szczepień, choć wiele można by zmienić, ciągle nowe badania na ten temat. Wiele z podawanych szczepionek są po prostu nieskuteczne.

Dużo by można z resztą na ten temat...

Poza tym nie ma 100% pewności, że nie zachoruje - szczepionka tego nie gwarantuje. Pisałam już o synku znajomej, który mimo szczepienia miał Krztusiec!
A co z gruźlicą? Skąd nagle tyle zachorowań u SZCZEPIONYCH ludzi? ;)

Pewności nie ma nigdy ale jeżeli dziecko było szczepione to zazwyczaj choroba ma łagodniejszy przebieg.

zaszczepiłabym oddzielnymi szczepionkami jak najbardziej na odrę, niestety są tylko skojarzone, a po co szczepić dziewczynę przeciwko śwince? sama ją w dzieciństwie przechodziłam. Co do różyczki, jest kolejne szczepienie w wieku szkolnym . Owszem my byliśmy szczepieni, ale przeciwko odrze w 14 mies życia bodajże tak mam napisane w książeczce zdrowia, a teraz kojarzą szczepionki i taką dawkę żywych gówien podają tak małemu dziecku. Nie jestem wrogiem szczepień, ale akurat o tym wiele się mówi, wzbudza tyle kontrowersji, ze zwyczajnie w świecie się boję