my japierw wybraliśmy date ślubu, potem jeżdziliśmy po salach (w większości terminy na za 2-3 lata (szok ) znależliśmy jedna co miała ta date wolną spisaliśmy umowe zapłaciliśmy zaliczkę..to była na 1,5 roku przed.. do księdza poszlismy 8 mies. wczesniej (slub brałam w czerwcu u księdza byliśmy pod koniec pazdziernika bo kalendarz miał juz nowy) mimo ze moja parafia jest duza bylismy jedyni z ta data slubu :)u ksiedza formalnosci na 3 mies. przed i na tydz. przed wiadomo papierrki pt. wizyta u rodziny i nauki spowiedz itp..mniej wiecej w czasie załatwiania sali organizowalismy orkiestre...oni oczywiscie tez wzieli zaliczke...na rok wczesniej fotograf, kamerzysta, auto itp. w miedzy czasie zaproszenia kupno alkoholu suknie garnitury itp.. największy szał zazyna sie sie tak mniej wiecej 3 mies. przed...potem "chwila" spokoju i miesiąc przed jest armagedon az do dnia ślubu :) w naszym przypadku wesele się "zwróciło w 1/3 tak wiec "interes jak nic " :)) hahahah jedno wiem jakbym mogła cofnąc czas to bym wesela nie robiła ślub w kościele (ślub konkordatowy) przyjecie z tortem rodzicami rodzenstwem swiadkami i wolałabym wyjecvhac na wycieczkę...a tak to temu to nie pasowalo temu to nie smakowało temu cos tam a temu cos tam....

Zacznijcie od wyboru daty, poszukiwań restauracji i zgłoszenia się do parafii, by zarezerwować termin. Resztę z czasem. Tutaj: http://www.weselezklasa.pl/ znajdziesz ciekawe porady dotyczące organizacji i katalog firm. Będzie łatwiej porównać i wybrać