« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
evvka84

2013-05-11 22:47

|

Niemowlęta

Do mam tych najmniejszych maluszków .

Zdarzyło się wam, że puściły wam nerwy jak maleństwo nie chciało jeść, spać i płakało większość dnia? Ja parę razy z dużymi nerwami wyciągnęłam małego z wózka bądź troszkę za mocno potrząsnęłam, a potem płakałam, że nie potrafiłam opanować swoich nerwów i że mogłam mu krzywdę zrobić. Mam straszne wyrzuty sumienia. Staram się panować nad emocjami, jak już widzę, ze mi nerwy puszczają to biorę tabletki na uspokojenie. Nie jest tak cały czas, ale zdarzają się takie sytuacje ;( Kocham mojego skarbusia ponad życie, ale czasem psychicznie mam dość jak on sam nie wie czego chce.. Jestem złą matką..


65.52%
TAK
34.48%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
okretka

Myślałam, ze jestem sama. Też mi ostatnio czasami nerwy puszczają ale nie potrząsam tylko w myślach czasami wyzywam albo powiem no cicho już będziesz. Niestety mój mąż bardzo dużo pracuje albo wyjeżdża i zostaję sama z dzieciakami, a ja im bardziej jestem zmęczona tym ciężej mi ją uspokoić. Ciągle mi przykro, ze nie mam siły cieszyć się tym dzieckiem taka czasami chodzę zmęczona. Też się czasami czuję złą matką mimo, że kocham swoje dzieciaki nad życie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia21

Ja po cichu klne pod nosem, czasami pomaga ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Zdarzyło mi sie nie raz i miałam też wyrzuty sumienia i najgorsze myśli, między innymi o tym, że mogłam się zabezpieczac bardziej, że mogłam uważac, ze speprzyłam sobie życie. Płakałam i nie mogłam się uspokoic. Teraz jak już widzę, ze emocje zaczynają brac górę, to zostawiam nawet płaczące dziecko i wychodzę z pokoju na chwilę. Zrobię herbatę, popłacze czy coś i wracam odmieniona :)

Twój komentarz