« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monika80
monika80

2011-06-12 22:12

|

Uwagi i opinie

Do mam zależnych finansowo od partnera...

czy z tego tytułu wybuchają konflikty?
np po kłótni nie daje wam pieniedzy na zycie?
albo macie sytuacje ze twierdzi ze za duzo wydajecie i wylicza wam jakies ochłapy,prosi o paragony itp?

Odpowiedzi

ja tylko przez jakis czas byłam zależna od partnera finansowo i nigdy nic takiego nie miało miejsca , mogłam brać pieniądze z jego konta , tyle ile było mi potrzebne i nigdy nie prosił mnie o paragony .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi

Nie absolutnie.
Moze to dlatego, ze niczego przed nim nie ukrywam i mowie ile i na co wydaje :) poza tym jak on na cos potrzebuje, to jesli nas stac, to mu daje :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Że co??? On zarabia bo jest facetem, razem podjęliśmy decyzję że tak bedzie. A jak ja i dzieci będą gotowe to pójde do pracy. I co? On będzie płacił rachunki ze mną na pół a jak jemu zabraknie pieniędzy bo zatankuje samochód na przykład to mam gotować obiad tylko dla siebie i pilnować żeby nie jadł??? Nie wyobrażam sobie takiego podejścia. On pracuje, ja zajmuje się dziećmi i domem. I często nawet namawia mnie żebym sobie coś kupiła ale jak nie mam takiej potrzeby to nie kupuję. Jak muszę zrobić większe zakupy bo kończy mi się szampon, odżywka, balsamy czy inne kosmetyki czy cokolwiek to sama mówię mu że muszę kupić to i to a on stwierdza że wiem gdzie są pieniądze i ja mam się tym zajmować bo on nie ma do tego głowy. Nie wyobrażam sobie sytuacji że chce paragon lub wylicza mi "kieszonkowe" :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mika2011

Ja z checia juz bym poszla do pracy ale nie za bardzo mam z kim maluszka zostwiac ,wczesniej pracowalam dlatego wiem jak to jest miec swoje pieniazki.Teraz jakos nie wypomina mi moj facet,ale ja osobiscie czuje sie taka zalezna od niego i jego piniedzy ,nie lubie tego ,chociaz nie daje mi tego do zrozumienia.Ale chyba wiekszosc z Was sie zgodzi ,ze inaczej jak sie ma swoje ,nawet jak mialyBY byc jakies drobne pieniazki ale zawsze NASZE:)Ale w obecnej sytuacji musimy narazie zyc z jego pensji i chociaz nie jest zle ,to mam nadzieje ,ze pojde do pracy i bede miala swoje gorsiki i bede czuje sie bardziej niezalezna :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Acha i moje życie to także jego życie. Nie ma pieniędzy-nie ma obiadku, proste. Dziwną masz sytuację. My nawet przed ślubem nie dzieliliśmy na "moje-twoje pieniądze"

Nie wyobrażam sobie bycia z kimś takim jak opisujesz... :/

U nas jest tak, że to On zarabia, ale to ja trzymam kasę. Do tego mam trochę zryty beret na punkcie porządku i... prowadzę zeszyt co na co idzie i ile. Każde zakupy tam wpisuję i jeśli tylko by chciał to mógłby zajrzeć. Pod koniec miesiąca zawsze mu mówię (w formie ciekawostki, a nie wyrzutów) ile poszło na żarcie, a ile na paliwo, itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Zosia my na początku jak Zuza się urodziła to też tak robiliśmy :) teraz wiemy co i jak :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tygrysek

To widocznie tylko ja Cie rozumiem, co do pieniedzy nie moge dojsc do porozumienia z mezem, dawniej tak nie było. I nie wiem jak to zmienic. Byle czas szybko zleciał i isc do pracy, byc niezalezna.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aurelia

u nas jest tak,że zawsze piszemy na co ile potrzebujemy.Najpierw rachunki,potem na życie ile potrzebuje tygodniowo a jak coś zostanie to możemy spokojnie odłożyć. Nie ma tak moje-twoje,jest nasze i wspólnie liczymy nasze finanse i podejmujemy decyzje. jak czegoś potrzebuję mówię i idę kupić. Ja zajmuje się domem i dziećmi,a on pracuje na nasze potrzeby.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja

A w życiu mój sam mowi ze on zarabia ze ja sie przeciez dziecmi zajmuje i domem. A nie wyobrażam sobie żeby mnie KARAŁ w ten sposób to Twój wygląda na to że Ci kare daje. Jak dla to normalnie pewien rodzaj przemocy, na psyche ci wjeżdza:/.Masakra