Tyle, ze... zapominamy, ze o efekcie placebo nie moze byc mowa, gdy stosujemy homeopatie u niemowlat czy zwierzat.

Stosuje homeopatie od lat... :) i twierdze, ze dziala.

Tak a propos tego, co odkryla nauka a co jest prawda. Znacie teorie Einsteina E=mc2? Otoz w tej chwili odkryto, ze sa czasteczki poruszajace sie szybciej niz swiatlo... biorac to pod uwage, cala fizyka lezy... gdyz opiera sie na teorii Einsteina.

Kiedys wierzono, ze ziemia jest plaska itd.

To, ze nauka JESZCZE czegos nie jest w stanie potwierdzic, nie znaczy, ze to NIE DZIALA, tylko, ze nauka jest jeszcze tak bardzo do tylu, aby to wyjasnic.

Ja polegam na tym, czego sama doswiadczam (w tym tu temacie - dzialania homeopatii na mnie, moich dzieciach i zwierzetach) a nie na tym, co ktos gdzies probuje mi "sprzedac".

Tak jeszcze odnosnie najwiekszego BIZNESU.

Wiesz co nim jest? Antybiotyki np.

Zauwaz, ile antybiotykow naje sie przecietne dziecko w Polsce do momentu pojscia do szkoly.

Moja najstarsza czesto chorowala na zapalenie ucha srodkowego. 2-3 kuracje antybiotykowe w roku nie byly rzadkoscia. Efekt... Uczulenie na penicyline i cefaclor.
Przy ostatnim takim chorowaniu siegnelismy po homeopatie, wyszukalismy homeopate klasycznego, dostala preparat, po ktorym jak reka odjal minal ostry stan zapalny ucha (dzien wczesniej zdiagnozowany w szpitalu, na ktory znow dostala przypisany antybiotyk) i towarzyszaca mu silna goraczka i ostry bol.
Od tego czasu minely juz ponad 2,5 lata (w grudniu beda 3) i cora nigdy wiecej na problemy z uszami nie narzekala... :)

Jezeli to placebo ja wyleczylo... Niech zyje efekt Placebo!

Przykladow moge mnozyc.


Czopki przeciwgoraczkowe, ktore zbijaja goraczke powyzej 39°C u 5-miesiecznego dziecka.

Lek, ktory pomaga przy atakach paniki u konia.

Duzo, duzo tego...

Ogolnie w tematyce homeopatii fraktalnosc swiata sie klania... Ale to moz e odrobinka za duzo... ;)

Lepiej próbować tej "wody z cukrem"niżeli faszerować dzieci antybiotykami i innymi świństwami,które mają więcej skutków ubocznych niżeli pozytywnych.Jasne,że nie na wszystko homeopatia zadziała ale lepiej od niej zacząć po co narażać dzieci na inne świństwa?
Reasumując na moje dziecko działa "woda z cukrem"i jest fajnie bo mogę antybiotyku unikać.

Ja kupiłam Euphorbium bo nie wiedziałam, że to lek homeopatyczny a lekarz go przepisał. Nie zastosowałam go na początku, dopiero kiedy znowu mi się wydawało, że mały ma katar użyłam i przeszło jak ręką odjął... teraz podejrzewam, że po prostu wymyśliłam ten katar. Prawda jest taka, że u nas katar leczony Euphorbium czy nie leczony wcale trwa 7 dni. Nie wierzę homeopatii bo sporo się nasłuchałam z różnych źródeł, że to po prostu nie działa. I na własne oczy widziałam lekarza, który zjadł kilka opakowań leków homeopatycznych na raz, żeby udowodnić, że nie zaszkodzą i nie zadziałają.

To i ja przedstawię swój punkt widzenia albo raczej powiem co mi wiadomo tak w skrócie (temat szeroki i burzliwy jak szczepienia)...

Efekt placebo odpowiada za 40% działania specyfików/leków. Moim zdaniem to bardzo dużo.
Dlaczego miałby nie działać w przypadku dzieci? Działa w przypadku matek, a jak powiedział kiedyś Antoni Kępiński "Dziecko wcześniej rozpoznaje stan psychiczny swojej matki niż otaczające je przedmioty". Myślę że matka może bardzo wiele rzeczy projektować nieświadomie na dziecko.

Leki homeopatyczne są relatywnie drogie. Nikt nie leczy nimi gorączki u dzieci (chyba żadna z Was nie zbija nimi temperatury powyżej 39 stopni?) i naprawdę poważnych schorzeń. Katar, kaszel, brak apetytu, przeziębienie, ząbkowanie, trądzik, PMS, podrażnienie spojówek, "ogólny wnerw". I przy KAŻDYM z takich produktów na ulotce jest takie magiczne słowo (czyt. wskazania): "WSPOMAGAJĄCO W..." (patrz strona firmy Heel).

A od strony technicznej żeby LEK TRADYCYJNY został dopuszczony do obrotu musi przejść szereg testów, mniej więcej w 4 etapach, na których udowadnia się że działa i nie szkodzi, rejestruje się działania niepożądane, długoterminowe skutki i testuje na zwierzętach i w próbówkach. Idą na to ogromne sumy pieniędzy. LEK HOMEOPATYCZNY zarejestrować jest znacznie łatwiej, wystarczy udowodnić że nie szkodzi. I już preparat wchodzi na rynek, żeby działać cuda. WSPOMAGAJĄCO ;)

Prosty przykład czopki Viburcol lek homeopatyczny a pomaga np na bolesne ząbkowania.

@fufczak... otoz ja zbijam goraczke (i to niejednokrotnie) powyzej 39°C przy pomocy homeopatii. Tyle, ze w homeopatii nie patrzy sie jednostronnie na goraczke, jako na cos, co sie leczy, lecz na szereg objawow i dobiera sie jeden jedyny lek dzialajacy na nie wszystkie razem.
Idac tym tropem. Kupujac jeden jedyny DOBRZE DOBRANY specyfik nie wydamy wiecej anizeli kupujac cala chmare lekow,ktore przypisuje lekarz. A zauwazyc mozna, ze w Polsce lekarze nie oszczedzaja na papierze wypisujac leki i jest przy jednym chorobsku tych lekow bardzo duzo... Homeopata klasyczny przypisze ten lek jeden.

Masz racje co do tego, ze dziecko wyczuwa matke, poniewaz jest z nia silnie mentalnie powiazane.

Tak ogolnie... to, ze ty czegos nie stosujesz, nie znaczy, ze ktos tego nie stosuje.


Ostatnio bylam w PL, gdzie moja srednia miala wysoka goraczke w nocy... i wierz mi, ze poza okladami (z arnika) i belladonna nie zastosowalam nic... :) Paracetamolu czy innych konwencjonalnych srodkow - nie mialam.


Pozdr. :)

No ziol niedlugo tez nikt nie bedzie stosowal, bo przeciez trzeba robic testy jak na zwykle leki (jeden test ok.12 tys. euronow).
Juz teraz zdarzylo mi sie na herbatce z kopru wloskiego przeczytac, ze brak badan na temat dzialania dla kobiet karmiacych piersia i w ciazy a dla dzieci mozna stosowac od lat 4. Dlaczego? Bo nie porobiono badan. Srodek powszechnie stosowany przy problemach z laktacja i u dzieci przy wzdeciach zostal mi o malze nie wzbroniony przez aptekarke. Tyle, ze zapytalam ja, jak to jest niewskazany, skoro wspomaga laktacje? No to powiedziala, ze "bo badan ta firma nie przeprowadzila i tak pisza prewencyjnie".

Co do testow...

Oficjalnie leki produkowane z zastosowaniem zasad homeopatii to Wala i Weleda... leki przypisywane przez lekarzy antropozoficznych i 100% refundowane przez niemieckie kasy chorych, wiec dla mnie wcale niedrogie, bo za darmo.