Ja pamiętam narazie dwa :

1. Teściu gdy zaczyna mówić, jak to w Polsce jest świetnie, że powinniśmy być wdzięczni że mamy wolność, bla bla bla a za granicą wcale nie jest tak kolorowo
Czyli ogólnie nie lubię gdy ktoś, kto w życiu nie mieszkał poza Polską wypowiada się o życiu za granicą.

2. Kwestia szkodliwości alkoholu w ciąży. 'Lampka wina jest wręcz wskazana, jest dobra na ciśnienie, krew, i inne!'

Jak moja mama rozmawia z koleżankami i słyszę jak opowiada o tym jaki to ojciec Misi nie jest taki siaki i owaki. (ma rację w tym co mówi, ale niekoniecznie chciałabym, żeby to rozgłaszać na cały świat, więc od razu ku*wicy dostaję). ;)

Tak mam ostatnio temat nr 1 ` jak tak można zmieniać nazwisko, ojciec jaki jest taki jest ale powinnaś go szanować ` jak tylko słyszę o moim ojcu to mnie krew zalewa

Tak, krew mnie zalewa gdy ktoś zaczyna gadać o moim ojcu jakieś pozytywne rzeczy

Jak powinnam dziecko wychowywać, w co ubrać, co mam robić tak a co inaczej itp:/ działa na mnie jak czerwona plachta na byka

Jak matka zaczyna wspominać czasy mojej wczesnej młodości, gdzie wyprawiało się różne głupoty. Po co zaczynać temat, który jest już dawno nieaktualny?

*niecierpie kiedy ktos zadaje mi poraz 10ty to samo pytanie, chociaz wiem ze zna na nie odpowiedz ale pyta po to zeby zapytac...
*dlaczego nie chcesz ochrzcic dziecka?!!!!!! Ja sobie nie wyobrazam zeby moje dziecko....... itd

narazie nic innego nie przychodzi mi do glowy ale pewnie znalazloby sie jeszcze kilka takich tematow

a temat wychowania dziecka i filozofowanie mojego sasiada...

zależny od dnia cyklu :P

Milion :P