Osłonki miałam, ale Ola nie chciała wtedy w ogóle jeść, poszły do kosza. Smoczków nie używaliśmy więc tutaj nie pomogę. Butelki i smoczki butelkowe gotowaliśmy 5 minut w wodzie. Samo przelanie wrzątkiem to za mało, takie dostaliśmy info jak wychodziliśmy ze szpitala. Małą dokarmialiśmy bardzo krótko, al myślę, że na dłuższą metę wybrałabym sterylizator.

Butelki i smoczki butelkowe gotowaliśmy 5 minut w wodzie. Samo przelanie wrzątkiem to za mało.
Właśnie tak tylko sobie nie zapomnij i nie zostaw ich na kuchence - mnie się to już zdarzyło 3 razy - ostatni raz to wczoraj wieczorem. :( ( ja gotuje butelki i smoczki raz w tygodniu)

Osłonki używałam przez cały okres karmienia piersią... Który był dość krótki (2 mies)... Maly nie potrafił złapać sutka... Używałam sterylizatora mikrofalowego do butelek i smoczków...

Ja własnie nie chcę inwestować w sterylizator, bo bardzo chciałabym karmić sama i mocno się trzymam tej wizji :) kupiłam tylko jedną butelkę na wszelki wypadek gdyby trzeba było coś podać Małemu (witaminki etc)
Także będę gotować smoki i butlę.
A jeśli osłonki nie zdają egzaminu to jaką najlepiej kupić maść/krem na brodawki? W jakiej cenie się plasują takie kremy?

Zabierz te osłonki do szpitala na wszelki wypadek. Mi się przydały już drugiego dnia, takie miałam pożarte brodawki.... Tylko z tym trzeba uważać, bo w naszym przypadku było tak, że po dwóch miesiącach odstawiłam osłonki, bo nie chciało mi się ich parzyć a brodawki były zagojone, a efekt był taki, że młody zbyt płytko chwytał pierś i zaczął mi zanikać pokarm. Potem miałam ogromne problemy z utrzymaniem karmienia i w końcu się poddałam.
Jeżeli chodzi o sterylizację to najpierw wszystko parzyłam a później zakupiłam sterylizator TT.

mi oslonki bardzo sie przydaly juz w szpitalu,maly od samego poczatku mi bardzo poranil sutki .

ja na początku gotowałam, teraz zalewam wrzatkiem albo myję dobrze szczotką po prostu. Lekarz mi powiedział że nie można do przesady trzymać dziecko pod taką "osłonką" bo później byle coś i chore. Zuza ma ponad 4 miesiące i ani razu nie była chora :)

Oslonek nie uzywalam bo mialam rewelacyjny krem (konsystencja wazeliny) - Lansinoh lub Lanolin ktorego nie trzeba zmywac do karmienia. Nie wiem jaka jest tego cena bo ja dostalam to od poloznej.
Ja smoczki mylam i zalewalam goraca woda. Gotowalam tylko w poczatkowych miesiacach. Nie sterylizowalam niczego na maxa i moj maly odpukac nie choruje a ma juz 2.5 roku :) Ja karmilam tylko 2 miesiace bo moj syn nie chcial byc karmiony

zapomnij, że masz osłonki i nastaw się na karmienie bez nich! w szpitalu proś o pomoc w przystawianiu to w domu nie będzie problemu, są naprawdę niepotrzebne a tylko przeszkadzają w prawidłowym karmieniu- wiem bo sama popełniłam ten błąd przy 1ej córce i karmienie skończyło sie po 1 mcu (+2 mc odciągania) teraz 2 córka jest juz na piersi 3 mc i jest naprawdę super. Wiadomo jedna powie że jej pomogły inna że przeszkadzają, ale naprawdę spróbuj bez nich i nie zabieraj do szpitala -taka moja dobra rada :) powodzenia.

Mogę wypowiedzieć się tylko na temat sterylizowania, bo piersia nie karmilam. Wszystko od początku sterylizuję w sterylizatorze ja mam Tommee Tippee taki:
http://www.ceneo.pl/6390828