dobre pytanie, odwieczny problem i zawsze te same odpowiedz: bo go kocham, bo nie chce by dziecko nie miało ojca, bo nie mam gdzie pójśc itd. łatwo się pewnie ocenia, trudniej podjąć jedną ważna decyzję zmieniającą życie

bo ciężko... eh ciężki temat

aduśka wiem, że ciężko bo to przerabiałam, ale się da.

Bo go kocham. Bo ciągle mam nadzieję że będzie lepiej.

Ile rodzin tyle przypadków. Jeśli sie wie, że kłótnie idą o pierdoły a nie o rzeczy poważne, to wierzy się, że przyjdą lepsze dni. A ja ze swojej strony dodam: To nie sztuka wyrzucać coś w momencie kiedy się tylko popsuje. Wiem, teraz jest moda na rozwody przy byle okazji, dziesięciu partnerów, bo 'się zmienił' i inne pierdy. Moim skromnym zdaniem nie sztuką jest się rozstać ale zawalczyć o dobre życie z właściwym człowiekiem. No, chyba, że to nie jest dobry człowiek. Ale to czasem ciężko rozróżnić. Czy ktoś faktycznie jest jakimś potworem czy po prostu się trochę w życiu i związku pogubił. Inna sprawa, że czasem lepiej jest się rozstać i ułożyć życie z kimś innym.

Podejrzewam ze wiekszośc przypadków dotyczy finansów , kobiety sa mlode nigdy nie pracowały , maja małe dzieci u boku a do swojego domu nie moga wrócic albo liczyc na pomoc w opiece nad dzieckiem .

Znam przypadek kiedy kolezanka tlumaczyla tak a bo wiesz kocham go i co w przyszlisci dzieci powiedza itp.Wiem rece opadaja i mam wrazenie ze nie ktore wola zostac z mezem bydlakiem ktory bije ,pije poniza itp niz byc same .No i druga strona co powiedza inni.....