Nie planowaliśmy, gdyż byliśmy dopiero 3 m-ce po ślubie. Ale stało się i jak zobaczyłam dwie kreeseczki to się popłakałam... ze szczęścia oczywiście... no i było w tym wszystkim troszkę obawy:) ale już jest dobrze i cierpliwie czekamy:)) 19 maj:)

radość i jeszcze raz radość!!!!!!!!!!!!

my z mezem bardzo sie cieszylismy  nie planowalismy ale tez nie uwazalismy:) juz nie moge sie doczekac kiedu juz bede mogla utulic moje malenstwo:)a to dopiero ok. polowy za mna :(

Zdziwienie bo przeciez uwazalismy...kiedy doszlismy do siebie razem z tata naszej kochanej wpadki cieszyslismy sie jak dzieciaki i to zostalo nam do konca szczescie radosc i odliczanie dni do porodu...

Nie da sie opisac co czulam to tak jakby spelnilo sie moje marzenie cos pieknego :)

Radosc i szczescie wogole to brak slow nie da sie opisac tego co czulam.

Zdzwiłam się i to na maksa... Troche dziwnie się czuje mam mieszane uczucia, nigdy nie myślałam o tym aby mieć dziecko, nie wiem czy nadaje się na mame - czas pokarze.

No tak pół na pół ciąża nie była planowana... Ale teraz jestem happy :) już nie moge się doczekać mojego małego rozrabiaki.

ja z mezem planowalam ciaze ,ale gdy zoabczylam 2 kreski to nie moglam w to uwierzyc w koncu tyle dziewczyn ma problemy z zajsciem. gdyb wracalam z paracy najpierw sprawdzalam test ciazowy, balam sie ze jedna z kresek zniknie alo ,ze tak bardzo chcialam byc w ciazy ,ze ja sobie wyobrazilam:)

cieszyłam się razem z mężem bo chcieliśmy dzidzię:D