Ja wolałabym mieszkać "Na swoim". Narazie mieszkamy z ojcem mojego narzeczonego, ale mam nadzieję, że zanim urodzę, to wynajmiemy już jakieś mieszkanko. Nie mam zamiaru gnieźć się w małym pokoiku 3x4m... nie ma nawet gdzie łóżeczka wstawić. Tym bardziej, że jego ojciec lubi sobie wypić i robić różne sceny... W takich warunkach dziecka nie mam zamiaru wychowywać.

Moi rodzice Wyszli z propozycją, żebyśmy przyjechali na śląsk do Nich - 3pokoje, kuchnia, łzienka i ubikacja osobno... (w tym mam 2 moje pokoje więc jeden nasz + 1 dla dziecka) poza tym mieszkanie jest w trakcie wykupu i jest pisane na mnie, no ale nie da się Maćkowi przetłumaczyć... bo On nie chce na Śląsk ... :/ 

 I co ja mam zrobić? :( 

zdecydowanie na swoim :)

wiadomo, ze "sami";]

lepiej na "ciasnym" ale własnym :) napewno jest lepiej gdy nie ma w poblizu ani tesciow ani rodzicow bo sama możesz o sobie i swojej rodzinie decydować, a jezeli mieszkaja niedaleko to o pomoc w kazdym momencie mozna poprosic. :)

i na swoim...

na 100% na swoim jest najlepiej!!!!!!!!!!!!!!!!

tak jeszcze wtrace , ze ja akurat mieszkam  na swoim i to bardzo daleko od Polski i  nie mam pomocy mamy czy tesciowej , sama daje rade ze wszystkim i jestem z tego bardzo zadowolona , chociaz wiadoo czasami jest ciezko .

Przez jakis czas mieszkalismy u przyszlych tesciow ale szlak mnie trafial cale szczescie ze nie bylam wtedy w ciazy bo chyba nie przezylabym tam dlugo!!! Znalezlismy sobie mieszkanko i od 2,5 wynajmujemy i powiem ci dziewczyno ze dopiero zaczelam zyc!!!

my mieszkamy z moimi rodzicami i jak dla mnie jest dobrze bo oni sie nie wtracaja, mamy cale pietro dla nas no i w kazdej chwili jest mama:) moj maz tez nie narzeka ale wiadomo ze zawsze lepiej "na swoim" i dlatego tez sie bedziemy starac zeby wybudowac nasz domek

Mieszkanie z rodzicami bylo bardzo dobre jak bylo sie panna ale jak zalozylo sie wlasna rodzine to tylko na swoich smieciach. Ani u rodzicow ani u tesciow. Najlepsze powiedzenie ciasne ale wlasne. Wole na swoim.