Nie muszę kupować mamy wiatrówy w domu :D

nie zamierzam kupowac broni i co z tego ze zabawka ale wyobraznia dzieci jest rozna..zabijanie sie itp..wole zeby bawil sie w normalne zabawy i normalnymi zabawkami niz zabawkami ktore propaguja zabijanie i przemoc.to jest dobre dla psychiki dziecka;)

Już ma pif pafa bo tatuś mu kupił po tym jak Marcelek robił pif pafy z klocków. Ale leży odłogiem, czasem sobie o nim przypomni i się wygłupiają z dziadziem lub tatusiem. 

Wszystkie dzieci bawią się w strzelanki - nawet za moich czasów tak było, a w domu był stary biało czarny telewizor na którym oglądało się ptaki ciernistych krzewów.

Zgadzam sie z migrena.

Mój syn (6l.) ma miecze, pistolety, karabiny, łuki itp. itd. To jest nie uniknione. Zawsze takie zabawy można przekierować z "toru" zabijania, na "tor" treningów, strzelania do celu itp.

mój starszy syn ma jeden nie duży pistolet którym wogóle się nie bawią i tylko jak jakiś kolega przyjdzie to się bawi ten kolega... a w sumie to jest 2 takich kolegów którzy uwielbiają bronię walki i 1kuzyn i nie ukrywam jak dziecko podchodzi i celuje we mnie i mówi zabije cię zabijam cię no sory ale takie teksty... no ale cuź na szczęście mój tak nie robi a małemu na razie nie kupię i chyba wogóle

tez sie bawilam w strzelanki z bracmi zreszta jak chyba cale nasze podworko nikt na żadnego bandyte nie wyrosl ...

zgadzam sie z migrena i roslina :)

kupic nie kupię ale nie wyrzucę jak ktoś okaże się taki pomysłowy