a boli was w pachwinie?

mnie z dnia na dzien skurcze mecza coraz bardziej. chodze juz powoli, ale staram sie nie chodzic jak banka wstanka jednak moja miednica mi to unie mozliwia i czasem sie zpaomne... ;/

maly jak sie wygnie dupka na swiat to az dech zapiera.

dziewczyny ktore nie majazadnych dolegliwosci CIESZCIE sie!! :D bo gdyby nie te bole to sama przyjemnosc by dla mnie byla, dodam ze mam tylko 11kg na plusie.

Mi jeszcze w zeszłym tygodniu cięzko się chodziło...

Postanowiłam jednak, że najwyższy czas na rozciąganie mięsni szyjki - mąż pomaga :) I powiem wam dziołszki, że już na drugi dzień było zupełnie inaczej :) Nic nie bolało, chodzi się zupełnie dobrze, więc nawet dla tego rezultatu warto masować:) Plus takie rozciągnięte mieśnie w moim wypadku mają też dodatkowy plusik :D

Ja od początku ciąży czułam się świetnie,poza wymiotami teraz jestem w 32 tygodniu ciąży i dolegliwości ciążowe zaczynają mi coraz bardziej dokuczać drętwienie nóg i rąk,zgaga,bóle pleców i krzyża.

Ja też na początku jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe było ok żadnych wymiotów itp a teraz brzuszek nisko, mały naciska na pęcherz i czasem kopnie w żołądek więc zgaga tylko czasem ale najgorszy jest ból krzyża, ciekawe co będzie później jak teraz już mi tak dokucza ból.

Mi sie niewygodnie spi, najgorzej plecy bola, a musza jeszcze dwa miechy wytrzymac :/ W nocy wierce sie, bo bola mnie biodra ;/, tzn cos w biodrach i pod kolanami ehh. Do tego kosc lonowa tak mi sie czasem we znaki da, ze ciezko chodzic. Przy chodzeniu czuje, jak mi maly skacze po pecherzu. Sapie jak lokomotywa, czuje sie jak slonica. Moze stan ciazy jest piekny. Ale ja uwazam, ze piekny to jest tylko ten cud w srodku, a cala reszta pozostawia wiele do zyczenia...

Troche ponarzekam....ja juz jestem wykonczona,bol plecow i zeber nie pozwala mi normalnie funkcjonowac,wczoraj,az sie poplakałam z bolu,mała ma ogromna siłe,jak kopnie lub ucisnie pecherz to szok,brakuje mi powietrza tzn ciezko sie oddycha,chcialabym juz miec 38tc i miec moje sloneczko obok siebie;-)

U mnie chyba nie jest tak zle... fakt ze dopiero zaczal mi sie 30 tc ale kopciaczki mojego maluszka sa takie slodkie,ze bardzo ciesze sie ze az tak mocno kopie mamusie.No z tym bolem plecow i czestymi spacerkami do lazienki to moze nie jest za wesolo ale daje rade.Ciagle sobie powtarzam,ze w styczniu (czyt.porod) bedzie gorzej wiec te dolegliwosci ciazowe jakos przezyje.

ostatnio mialam napisac  ze nic mi nie jest , a tu taka niespodzianka , wczoraj nogi mi spuchly :( ale tak pozatym to wszystko ok .