Podczas wymiotowania po porannej herbatce - drugi dzien z rzedu - zadzwonilam do mojego jeszcze wtedy chlopaka ,zeby kupil test ciazowy jak z pracy bedzie wracal. zanim przyjechalam do domu on juz siedzial jak na szpilkach i czekal z testem w reku . ja oczywiscie z rykiem wyszlam z lazienki ,a on cieszyl sie jak nigdy w zyciu,najchetniej oznajmilby calemu swiatu ze jestem w ciazy ,co tez zrobil zaraz jak przyszlismy od lekarza po kilku dniach .

Ja poszłam na wizytę u ginekologa chodziłam tam dosyć często bo miałam ciągle jakieś infekcje,nie byłam zdrowa no i musiałam tam bywać częściej niż zwykle.Nie staraliśmy się o dziecko,ale nie zabezpieczaliśmy się też to wiadomo byliśmy gotowi na dzieciątko gdyby było.No więc poszłam do tego ginekologa z moim i oboje byliśmy zestresowani bo akurat gin. miał wyniki moich badań.Weszłam z ogromnym stresem,a wyszłam z ogromną radością i łzami w oczach.Wyszliśmy z przychodni,siedliśmy w aucie i wtedy pokazałam mu fotkę z USG na co mój Krzysiek zapytał"Co się stało?Jesteś chora czy co?"
i wtedy powiedziałam mu,że jestem w ciąży.Uściskał mnie,też łezka zakręciła mu się w oku,na dodatek okazało się,że badania są w normie,czyli 2w1:-)
Byliśmy ogromnie szczęśliwi.Jeszcze bardziej nas to uszczęśliwiło jak ujrzeliśmy naszego małego.Był śliczny i zdrowy.Ciąża jak i mały wniósł w nasze życie wiele radości.
Tatuś zadowolony,a później znajomy dzwonił do mnie i mówił,że coś ten twój Krzysiek dzisiaj nie zbyt mógł się skupić,taki wzorowy pracownik:)Ale to była jedna z najpiękniejszych chwil w naszym życiu.

ja poczekałam do wieczorka i przytulona do mojego zaczełam zagadywać aż w końcu sam się domyślił zapytał sie czy sie ciesze kiedy odpowiedziałam że tak to on że jak ja jestem szcześliwa to on też.

Mój mąż był w pracy, więc napisałam mu sms-a, że jak wróci to musimy pogadać. Ciężko było się nie wygadać, bo strasznie się dopytywał. Ale udało się... W między czasie upiekłam babeczki i na jednaj z nich spożywczym pisakiem napisałam "Tata":) Po powrocie ucieszył się jak wariat:) W ten sam sposób poinformowaliśmy rodziców i rodzeństwo:D

Ja zrobiłam test i tylko pokazałam Mojemu R, Ja byłam w szoku a mój mąż jeszcze większym niż Ja. Chyba z tydzień nie mogliśmy uwierzyć. Potem do nas dotarło i bardzo się cieszyliśmy :)