« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shabby
shabby

2014-01-29 08:59

|

Uwagi i opinie

Jak bardzo zmieniło się Wasze życie po urodzeniu dziecka ?

Jak w pytaniu, jak bardzo zmieniło się Twoje życie po urodzeniu dziecka ?
Kiedy miałyście lekki oddech od dziecka ?
W sensie, że mogłyście gdzieś wyjść np. na kawę, albo do kina bez zabierania wszędzie ze sobą dziecka ?

Mój maluch ma 6 miesięcy a ja od porodu nigdzie nie byłam (no jeżeli nie liczyć wyjść bez dziecka na 15-30 minut do sklepu jak mój P. wróci - ha!)... a o wyjściu do kina, to nawet nie marzę, bo Kubuś jest piersiowym dzieckiem, chociaż zaczęliśmy wprowadzać nowe pokarmy powolutku, to może za 3-4 miesiące coś będę mogła zrobić xD

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shabby

Hah :)

Pociesz mnie !

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shabby

Moja mama mieszka w Krakowie a ja w Dąbrowie Górniczej :(

Ahhh co ja bym oddała, aby ją tutaj mieć !

Z Tatą Kubuś ostatnio był 1h bez płaczu i wkurzania się - ale to musi mieć dobry dzień, być wyspanym i najedzonym :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Zycie zmienilo sie kompletnie. Jak to ujac... To zycie pzred dzieckiem zniknelo i zaczelam od nowa wszystko budowac. U nas jeszcze doszla choroba Poli, przeprowadzka do UK. Mamy totalnie nowe zycie.

Niestety nie mam z kim zostawiac dziecka wiec nigdzie nie wychodze. Mam chwile jak mala jest w przedszkolu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shabby

Dziecko :)

W jego wypadku, płacze, bo się szybko nudzi hehe.
Niekapek, ciut nieudolnie, bo ssie, ale jakoś pije :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marysia13

O 180 stopni do góry nogami :) przede wszystkim to zmieniły się priorytety bo teraz wszystko kręci się wokół małej, a wcześniej to człowiek myślał o sobie ale nie jestem snobem i egoistka broń Boże :-P czasu nie mam choćby balsamem się posmarować. No i cóż pojęcie "miłość" teraz jest mi znane choć miłość do męża tez była i jest ale to nie to samo :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wabik

O 180 stopni. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

ja na 2-3 godziny wychodzę od urodzenia ( tzn był okres od ok 2 do 4 msc, że jadł piers co godzinę to wtedy nie wychodziłam ) Synek zostaje zawsze z tata. O wyjściu na imprezę czy nawet na dłużej wieczorem mogę zapomnieć, bo w nocy nadal karmię i mały budzi się co 30 min. Z męzem razem tez nigdzie nie wyszliśmy od urodzenia, bo nie mamy z kim dziecka zostawić. reasumując, wyjście do galerii na 2 godziny uważam za dupę a nie wyjście :) także nie byłam nigdzie mniej więcej od połowy ciąży. Moje zycie zmieniło siętak bardzo ze czasem żygać mi się chce :) ale jak popatrzę na moje dziecko to mi przechodzą wszelkie smutki :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta71

na tyle bardzo że nie chce mi się rozpisywać :P
Dokladnie tak samo jak kamilka :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamakacpram

Chyba jak miał trzy miesiące i przesypiał całe noce poszliśmy na pierwszą imprezę do znajomych, a teściowa z nim została. A wcześniej jak miał dwa miesiące, też został z teściową jak byliśmy na większych zakupach w mieście, żeby się nie musiał męczyć w aucie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

jak mial 2 miesiace bylismy z mezem na weselu...ale wracalam na karmienie i mieszlalam 5 minut drogi od sali...a tak o jestem w dobrej sytuacjio ze mieskzamy z babcia i mozemy soibe czasem wyjsc z mezem..samej nawet mi sie niechce.ale z mezem czsem chetnie wyjde bo brakuje nam tego wspolnego czasu..jest ciezko ale pocieszam sie ze to najgorszy pierwszy rok pozniej juz bedzie lepiej...ajak chcialam wyjsc na dluzej to odciagalam laktatorem...