« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
ktotam87

2011-05-26 23:04

|

Uwagi i opinie

Jak dogadałyście się z waszym facetem w sprawie budżetu codziennego?

Jest tak że naprawdę ty kupujesz spożywkę a Ty robisz opłaty?
Wszystko pół na pół?
Czy może jeszcze jakiś inny model?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kluseczka23

Robię tak samo, a właściwie robimy jak Veronika. Nigdy nie było moje, twoje itp. A czasem nosimy nasze kalesony :D.
dokładnie tak samo

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetamoc45

Wspolne konto, wspolne oplaty, wszystko jest wspolne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

U nas mój "od jutra" :) mąż zarabia i ma pieniądze na swoich kontach. Pieniądze, które ja zarobię są tylko na moje wydatki, chyba że poprosi mnie żebym coś kupiła przy okazji. Zakupy robi on, rachunki też płaci. Jeśli potrzebuję na coś większą gotówkę przelewa mi ją na konto. No u nas tak to wygląda.

U nas sprawa jest trochę bardziej skomplikowana:) każdy ma swoje konto prywatne i firmowe, bo i ja, i mąż mamy swoje firmy. Ja płacę czynsz i za internet, mąż - prąd i gaz (zatem więcej, ale i więcej zarabia). Telefony kom. (mój i jego) są opłacane z konta firmowego męża, bo są na jego firmę. Z mojego firmowego idzie opłata za internet mobilny, potrzebny mi do pracy. Na codzienne wydatki, spożywczo-gospodarcze, odzież czy rozrywkę mamy najczęściej gotówkę (bo tak płacą pacjenci mojego męża, do ręki np. raz w tygodniu albo pod koniec miesiąca).

Teraz jak to napisałam, to mam wrażenie, że strasznie to pomieszane i poplątane, ale system sprawdza się od 4 lat, więc go nie będziemy zmieniać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinkalsm

u nas jest tak że mamy kredyt który płacimy na ół on polowe i ja polowe .A tak to zawsze sie dzielimy tym co mamy nietylko jeśli chodzi o sfere finansowa heh.pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziullla

Mi się wydaje że jak dwoje ludzi decyduje się na życie wspólnie to i pieniądze są wspólne.Mamy wspólne konto.Nasze pensje są na jednym koncie.Także chyba normalne że nie ma podziałów.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusiaczek6

U mnie jest tak,że pieniądze są niby wspólne, ale nie są. Ja mam swoje pieniądze niby dla siebie, ale kupuje za nie wszystko córce i za zakupy zapłacę i dla siebie coś tak wyskrobie. Jak pracowałam było mi łatwiej kupować i wydawać i nawet coś odłożyć. Teraz kiedy nie mam pracy a tylko mąż pracuje niby żyjemy z jego pieniędzy zarobionych ale on nie pozwala mi nic za nie kupować. Ani sobie ani córce. Jedynie to jedzenie i pampersy typowo potrzebne rzeczy. A u mnie pieniądze się kończą. Więc to tak wygląda. Ja muszę zapewnić rodzinie wszystko a kasa się kończy natomiast mąż pracuje i kasa idzie na opłaty i zakupy tylko potrzebne rzeczy. Resztę typu ubrania i rozrywki są za moje pieniądze. Ja do jego pieniędzy nie mam dostępu on do moich. Ale ja jestem skłonna dać mu te pieniądze czy pożyczyć a on nie.