Spadł z krzesła. Dosłownie :)

Mój jeszcze nic nie wie. Poczekam jeszcze kilka dni.

Chyba bardziej ja bylam zaskoczona:) Jak dobrze pamietam..to mąż stwierdzil...ze wiedzial od poczatku:)

bardzo sie trzasl   a potem gdy wyszlam od lekarza pocalowal mnie tak cudownie ze nigdy tego nie zapomne....

chciałabym mieć tak dobrze jak Wy.... mój się zaczął martwić i chciał, żebym usuneła....

Nasze było planowane,więc nie był askoczony, ale tego dnia byl dla mnie milszy niż zwykle:)

Mój sie cieszył a potem stwierdził że nie bedzie sie wysypiał... ach ci facieci.. :)

Ja płakałam (ze szczęścia ) a mąż bardzo, bardzo się ucieszył

cieszyl sie jak male dziecko.to juz 16 tydz a on przy kazdej wolnej chwili rozmawia i caluje moj brzuch

My postaraliśmy się w noc poślubną, ale pewni byliśmy parę tygodni później. Bardzo się z mężem cieszymy....Codziennie wieczorem rozmawiamy z naszą niunią, która jest jeszcze w brzuszku i nie możemy się doczekać momentu kiedy ją przytulimy