oczywiscie ucieszyl sie:)

zapytał "jak to się stało" ;D

stwierdził, ze nie bedzie dobrym ojcem i zniknął... jestem w 28 tyg ciąży, a on nie daje znaku zycia. Zazdroszczę dziewczynom które mają przy boku kogoś kto się cieszy razem z nimi

przed ta wiadomością pokłóciliśmy się... napisałam mu sms-a "jestem w ciąży". ...a po miesiącu odszedł ode mnie... stwierdził, że nie nadaje się jeszcze na ojca. Moja odpowiedź brzmiała: nie ma Cię teraz nie ma Cie wcale! ... I nie ma go.

hmmm... " nieeee jestem za młody...łeee mam 16 lat!!!Ale kocham Cie najbardziej na świecie i chce mieć z Tobą dziecko" i wieeeeelki buziak

mój szalał ze szczescia.....

No cóż byliśmy jeszcze młodzi (ja 18, a on 19 lat) Jednak Paweł bardzo się ucieszył, zaczął mnie przytulać i głaskać brzuszek :)

wraz z moim partnerem akurat mielismy dosyc powazny kryzys w zwiazku... gdy powiedzialam ze jestem w ciazy jego odpowiedz brzmiala ''jakim to cudem??'' :)
teraz sie z tego smieje ale wtedy niewiedzialam co odpowiedziec czy dac wyklad o tym jak sie robi dzieci czy jak:P
teraz sie z tego smiejemy i jestesmy szczesliwym malzenstwem:)
Wesolych swiat kobietki:**

jak mu tylko powiedziałam oglądał TV jakby nic się nie stało...po chwili pilot wypadł mu z ręki i zamarł.A później pojawil sie wielki banan na twarzy, który nie schodzi z niej do dziś :)

Strasznie się ucieszył aż trochę za bardzo przytulił mnie a idąc po telefon jeszcze się przewrócił i do tego zadzwonił chyba do każdej osoby której numer ma na telefonie .