« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja23
anja23

2011-06-16 20:20

|

Poród i Połóg

Jak się zaczął wasz poród?

j.w. Jeżeli było to sorki ale nie mogę znaleźć... Jak to się zaczęło u was, przed wyjazdem do szpitala?

Odpowiedzi

rano zaczęły się sączyć wody (dziewczyny z forum wysylały mnie do szpitala;-) po konsultacji ze swoim gin pojechałam do szpitala gdzie stwierdzili, że to nie wody, że wsyztsko w normie i że pewnie to jakaś większa ilość śluzu była. Postanowili jednak mnie potrzymać dzień, rano miałam mieć zbadany mocz....chwilę po pólnocy pękł mi pęcherz-zalałam się wodami..w krótkim czasie przyszły skurcze takie co 2-3 min jednak na początku nie wiedziałam że to już, bo bolały mnie plecy (miałam bóle krzyżowe)...i tym sposobem urodzilamn swa córcie nad ranem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mandarynkowa

obudziłam się w nocy jakoś o 1:20 bo chciałam siusiu, no ale zamiast siusiu to odeszły mi wody.; P. skurcze zaczęły się dopiero w szpitalu po ok. 3 godzinach od odejścia wód.; )

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

na piatek byłam uwmówiona z ginem, ze będę rodzić, bo dziecko było duże więc nie ma co czekać. w czwartek wieczorkiem \"czułym\" mailem eks podniósł mi ciśnienie. o 3-4 nad ranem zaczęły się lekkie skurcze, co ok. 10 minut, nie skracały się, tylko nasilały. takie coraz mocniejsze, jak podczas miesiączki. krzyżowych na szczęście nie miałam. o 10.00 byłam na porodówce, ale że stwierdzili, ze skurcze słabe a rozwarcie na 1cm, odesłali mnie na patologię. ledwo w południe ulokowałam się na łóżku koło kumpeli, która mi zaklepała wyro koło siebie ;) skurcze zaczęły się nasilać i skracać. więc znów na porodówkę. tam rozwarcie się nie zwiększylo (załamka), potem kroplówka i zaczęło postępować rozwarcie. położna przebiła pęcherz. o 17.30 zaczęły się skurcze parte, ale dziecko nie chciało się wstawić w kanał rodny. w końcu gin stwierdził, ze ostatni raz próbujemy, jak nie, to cc. więc zwarłam tyłek i Marcin przyszedł na świat o 19.10.

ps. calia - szczęściara ;p ty nie urodziłaś dziecka, ono po prostu sobie samo wyszło ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mona410

Na 8 rano bylam umowiona wszpitalu , mieli mi cos wsadzic ,zeby wywołać poród , (nie wiem jak to sie nawet nazywa i czy w PL to stosują )ale pierwszy byl masaż szyjki przez wielką ciemnoskórą panią z wielką ręką ( myslalam,ze ją zabiję tak bolalo ) ,ktora stwierdzila ,ze mam 3 cm rozwarcia i urodze bez wywolywania. zostawiali mnie w szpitalu i tylko podali kroplówke na mocniejsze skórcze i tak ok 14 godzin czekania na moją małą królewnę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

zaczęłam plamić,potem doszły skurcze i już poszło:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia

po 8 obudziłam się i poczułam jakby coś ze mnie "chlupnęło" pomyślałam że pewnie mi się wydaje bo brałam akurat tabletki dopochwowe, a tu patrze mokra plama, poszłam do łazienki i znów ze mnie poleciało a brzuch zrobił się miękki... pomyślałam że to wody płodowe i że trzeba do szpitala jechać więc najpierw ogoliłam nogi i tam na dole xD żeby do porodu jakoś wyglądało xD zjadłam śniadanie i zadzwoniłam po karetkę (bo niestety nikogo w domu nie było)pół dnia przeleżałam na porodówce dostając jakieś sterydy w pośladki a następne pół na patologii z kroplówką która rzekomo miała powstrzymać skurcze... następnego dnia przez cc urodzili się moje najdroższe szczęścia:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

o 14 zaczęły mi się sączyć wody(zero skurczy,rozwarcia).
potem szital.19:30 kroplówka oksy,23:45 mały na świecie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bethinka16

ja dziś jadę jak mąż wróci z pracy na KTG i USG ciekawe co powiedzą czy daleko jeszcze do tego momentu...:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
opolanka

Pierwszy- odeszły mi wody i pojawiły się skurcze
Drugi-miałam wywoływany po kroplówce i przebiciu pęcherza z wodami

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziaaa

Leżałam na patologii i w niedzielę miałam lekkie nieregularne skurcze, całą noc przeleżałam co jakiś czas przysypiałam skurcze były coraz mocniejsze i rano po badaniu ginekologicznym okazało się że mam rozwarcie na 4cm. Zjazd na porodówke potem przebili mi wody płodowe dali zastrzyk przyspieszający żebym miała w końcu regularne skurcze i się zaczęło :) koło 12 dali zastrzyk a o 15.35 urodziłam Kinie :) w książeczke mam wpisane że rodziłam 3h35min (3h10min - skurcze, 25min- parte) ale jakby tak policzyć od tych pierwszych skurczy to hohoho koło 20h.