wspierają i kochają :)
nie wyobrażam sobie żeby było inaczej, wolałabym być już sama niż z Panem czepialskim, olewającym mnie i dziecko.

wspiera i to bardzo :)

:)tosamo..co nieznaczy ze olewa mnie i dzieci..poprostu on stapa bardziej po ziemi i czesto besto w ten sposob dodaje mi otuchy,jak by mila mi i on jekac przed porodem to bym chyba go w dupe kopla..a tak jak ja sobie ponarzekam to ona mnie naprostuje i na odwrot:P

nie wspiera bo jest tak zajety graniem na telefonie ktory mu kupiłam ze zapomniał o mnie i to on mi nie pasuje :D

Różnie to bywa ale częsciej mnie wspiera:)

Wspiera, bez niego bym byla w czarnej d...:)

Przed ciążą pół na pół, chociaż bardziej bym przeważała na wsparcie.
W ciąży wspiera mnie i pomaga praktycznie cały czas (Ja nie pozostaję mu dłużna), ale raz na jakiś czas wybucha i się kłócimy, bo nie może dłużej znieść moich humorków :D Ale wiadomo człowiek to człowiek, ale i tak go podziwiam za to że tyle ze mną wytrzymuje :)

Wspiera :) ostatnio dostałam tylko opieprz jak rozryczałam się na przystanku, tak jakoś klimat świąt na mnie wpłynął :P Powiedział, żebym nie robiła wiochy, bo wygląda tak jak by mi zrobił jakąś krzywdę :)

Ostatnio właśnie bardziej to drugie...

Wspiera :-)