różnie , u mnie nie ma standardowych dni .

U mnie róznie:) ale zgadzam sie ze lenistwo-przede wszystkim:)

my chodzimy do moich rodziców na rodzinne obiadki (klatkę obok;p)

Zależy czy chłopak ma wolne czy nie, jeśli tak, to leżymy o tej porze jeszcze w łóżku i oglądamy głupie komedie i seriale, a jeśli pracuje tak jak dziś to wstanę, ogarnę, pozmywam :P

u mnie jest codziennie niedziela ,;-))

Sniadanko, kawucha, okrzyki bawiacych/bijacych sie dzieci, jak jest pogoda to spacer jak nie ma to bijatyki ciag dalszy, obiado-kolacja, dzieci do lozka a my starzy filmy w lozku :) Niestety my czesto pracujemy w weekendy wiec ta niedziela czasem wypada w poniedzialek ;)

u mnie leżymy wszyscy w wyrku razem z małym do 10 i się wygłupiamy. Na 13 jedziemy o moich rodziców na obiad, rosołek i drugie danie. Wracamy tak koło 17, idziemy na spacerek, małe zakupy i siedzimy w domku. I tak co tydzień

Wy tak serio z tym rosolem co tydzien ?
Nie zbrzydlo Wam jeszcze ? :o

A ja Wam powiem czemu rosół jest co tydzień w niedzielę na polskich stołach.
Bo dobrze robi na posobotniego kaca ;P

He u mnie to taki normalny dzien jak pozostale Niczym sie nie wyroznia od innych moze tylko tym ze wiecej filmow w tv niz seriali :)