ja byłam w szoku bo był identycznie wielki jak przed porodem tylko miękki i galaretowaty, jak sflaczały balon :) ale i tak nic nie pobije tego co się z nim działo gdy leżałam na plecach i ktoś mnie rozśmieszył... nagrałam nawet filmik! mam na to tylko jedno określenie- skacząca meduza :D w ciągu tygodnia znikł...

Moj brzuch wyglądał całkiem nieźle :) Wyglądałam jakby mi się trochę przytyło i to wszystko... no i dość szybko moj brzuch był znowu płaski ;)

Po 2. porodach brzuch mialam plasciutki. Juz ze szpitala (na drugi dzien!) wracalam w swoich jeansach. Po 3. porodzie nadeszla zemsta natury. Nie dosc, ze brzuszysko wcale tak latwo nie spadalo... chyba, ze na kolana... to oczywiscie ja w nastepnych miesiacach dodatkowo sie zapaslam...
Teraz odchudzam sie, brzuch powoli staje sie ludzki... i o dziwo sladu nie ma po tych 4. mini rozstepikach, co wylazly po porodzie... :O Zeby jeszcze to kolo ratunkowe raczylo tak cudownie zniknac to bylabym happy... Ale nad tym zamierzam popracowac... :)))

Mi od razu po porodzie zrobil sie plaski tak jak bym wogole nie byla w ciazy:) A teraz brzuch wyglada okej prawie tak samo jak przed ciaza:p