Staraliśmy się o dziecko, więc ja już wiedziałam, ze jestem w ciąży choć nawet test ciążowy nie wykrywał tego. W głebi wiedziałam, że się myli i pewnie jest za wczas by wykryć.

Ja mialam objawy typowe dla wiekszosci ciezarnych. Zaczelo mnie rano mdlic, nie moglam nic jesc, bo wszystko zwracalam, no i caly czas bylam zmeczona. Dodam, ze nie staralismy sie o dziecko. Jest to mila niespodzianka. Jak zaczely sie te wszystkie objawy to przez moment myslalam, ze mam cos z zoladkiem, na pewno wrzody.  

mi poprostu okres sie spóźnił więc zrobiłam test nic więcej mi nie dolegało

ja nie mailam żadnych objawów.nawet nie wiedziałam przez 2 miesiące że zaszłam.wszystko łącznie z okresem maiłam regularne...aż do pewnej chwili:)

Hmm..ja też się starałam i wiedziałam wczesniej, za nim były objawy. Zrobiłam test i tyle. Pierwsze objawy, w obydwu ciążach, pojawiły się okolo 6 tygodnia ciąży, czyli nudności i wymioty całodniowe, poza tym lekkie obrzmienie piersi, ale tak też bylo zawsze przed okresem, więc dla mnie to żaden charkterystyczny objaw.

My uważaliśmy z partnerem że jak będzie dzidzia to będzie, nie zabezpieczaliśmy się, i jednak się udało dziś zrobiłam test pozytywny! Moje objawy to spóźnijąca się miesiączka, poranne wymioty, kreciołki w głowie:-)

A mi miesiączka się spóźniała, ale objawy miałam takie jakby miała lada moment ją dostac - byłam poddenerwowana, bolał mnie brzuch i nogi. Trochę się załamałam - bo już 2 rok staraliśmy się z Mężem o dziecko. Zrobiłam test smutna, bez większej nadziei i przekonana, że drugiej kreski nie zobaczę ... a tu... taka niespodzianka ;) ;) ;) to chyba najszczęśliwszy dzień w naszym życiu

spuzniajacy sie okres no i ciagle zmeczenie. nie mialam zadnych nudnosci

Bolały mnie piersi i brzuch do tego nie miałam okresu ale jak zrobiłm 2 testy to wyszły negatywnie dopiero badanie krwi potwierdziło, że byłam już w 6 tygodniu :)

Bolące podbrzusze tak jak na miesiączkę, zawroty głowy, wymioty...i brak miesiączki...