Wczoraj rozwiesilam i dziś na wieczór mogę zebrać ale poczekam juz do jutra. Nie ma to jak latem 2,3 godzinki I suche.

mam mega wilgoc :/

 

Tez mi nie schnie. Jest wilgoc, bo przeciagow nie robie przy Niemowlaku. Odpalam palniki w kuchni, jak chce przyspieszyc i tam pranie wstawiam. I przekrecam strony.

Ja niby zawsze mogę włączyć ogrzewanie, ale jeszcze za ciepło na to... No i też nie chcę przeciągów robić, a jak jedno okno otworzę to niewiele to daje

No u Nas jeszcze nie grzeja. Bo jak sezon grzewczy sie zacznie, to szybko schnie, mamy srodkowe mieszkanie i jest wtedy goraco.

Jak wiem że bede usiała suszyc w domu to nie piore zbyt dużo ciuchów, do tego jak powiesze pranie to w ten sam wieczór obracam je na druga stronę oraz bardzo żadko wieszam żeby było najwiecej "przewiewu". Zima jest trochę lepiej bo mamy podlogowe ogrzewanie w kuchni więc tam schnie szybciej.

Czesciowo wysychaja najgorzej spodniecreczniki...te grubsze rzeczy...czesto odwracam na druga stronę stawiam kolo grzejnikaxjak jest albo wieszam tez na drzwiach wckucjni te grubsze rzeczy bo wyedy szybciejxschna...

w lecie , czy nawet teraz na podwórku wieszam (na sznurku bądź na suszarce) to schło w 2 godziny, teraz około 5 żeby było suche :)

W domu , w zimie jest to dłużeej gdy aloryfery są gorące to zazwyczaj rozwieszam po nich na godzinkę , dwie i suche ;)

To zależy co piore. Koszule, bielizna, bluzki wysychają szybko. Sweter musi czasem wisieć drugi dzień, bo kołnierz za gruby i lekko wilgotny.

U mnie w mieszkaniu w bloku jeszczw nie grzeja i jest mega problem z suszeniem dwa dni ciuszki dziecka wisza i jakby wilgotne az przeszly takim nieprzyjemnym zapachem od tego ze dlugo byly zawilgocone.