No, dobra, może zbyt skomplikowanie to napisałam...
Wielu ludzi popełnia błąd zbyt pochopnie decydując się na ślub (np. z wpadki - znam osobiście masę takich przypadków, że wyłącznym powodem zawarcia ślubu była ciąża) i popełnia przez to nieodwracalny błąd na całe życie (potem żałują, że nikt ich wtedy nie przestrzegł). Myślę, że chodzi tu o to, żeby pomóc ludziom tego błędu uniknąć, dlatego wg. mnie że Benek dobrze to wymyślił.

już to czytałam :) szkoda gadać...
sami nie są święci, śmiech na sali

poroponuje,żeby księża zaczeli reformę od siebie s dopiero potem od reszty społeczeństwa...

Trudno mi się opowiedzieć jednoznacznie po którejś ze stron ale chyba najbardziej zgadzam się z canyon, chociaż sama szłam do ślubu będąc już w ciąży.I przyznaję szczerze, że wtedy właśnie ciąża była jego powodem, ponieważ gdyby nie to, na pewno wzięlibyśmy ślub później, ale nie żałuję tego kroku.Samą przysięgę małżeńską traktuję bardzo poważnie jako obietnicę na całe życie i wiem, że w obecnych czasach z lekkością podchodzi się do ślubów kościelnych, bo "przecież jakby co można się rozwieść".Statystyki mówią same za siebie niestety...

Pan Jezus nie potępiał kobiet w ciąży...

czarnea, nie udzielanie ślubu kobietom w ciąży nie ma nic wspólnego z ich potępianiem! Ta procedura ma je uchronić przed podjęciem pochopnej decyzji o ślubie z powodu ciąży.

Do tej pory panowała raczej mentalność w stylu "jak ciąża, to szybko ślub, bo nie wypada mieć dziecka bez ślubu". Gdyby Kościół nakazywał zawieranie ślubów kobietom w ciąży, też byście się niektóre buntowały :) Teraz najwyraźniej Kościół swoją decyzją zwalnia je od tej presji. Dzięki temu będą mieć więcej czasu na przemyślenia :) Jeżeli komuś zależy i jest gotowy na małżeństwo, to prędzej czy później i tak to zrobi.