Przy najbliższej rodzinie karmiłam normalnie od początku, bo i tak byli wszędzie (mieszkam z nimi:)), później jak zakrywanie się zaczęłam bardziej ogarniać, to karmiłam przy większej ilości osób.

ja wychodze dla mnie to sa tak czy inaczej mojje cycki i nie bede ich pokazywac wszystkim. dlatego zawszw zanim wyszlam karmilam mala a do butelki bralam wode w razie co. i wracalam do domu.

Zanim zaczelam karmic to wydawalo mi sie to bardzo krepujace ale teraz zaslaniam piers pieluszka i maly je . Nikt mi w cycki nie zaglada . Zdazylo mi sie kilkanascie razy karmic wsrod znajomych , wtedy albo szlam do innego pokoju albo poprostu zaslannialam , w miejscach publicznych rowniez . Skoro my jemy publicznie ( restauracje itp. )nie widze problemu w tym zeby dziecko tez jadlo

zależy przy kim, ale ogólnie staram się wychodzić. dla mojego i synka komfortu

Jak bym musiała to bym karmiła raz miałam w przychodni taką sytuacje ale tu z 5 babeczek z cycuchami wywalonymi to jakoś raźniej mi było.. Przy gościach nie karmię bo się krępuje wychodzę do drugiego pokoju poza tym małą by to rozpraszało i co 5 min bym musiała karmić.
Nie wstydzę się jedynie karmić przy chłopaku i przy mamie

Po porodzie nie ma juz wstydu heehe:)

ja będę wychodzić, z tych samych powodów co Ty. A na spacery z małym będę miała 'spuszczone' mleko w butelce, żeby nie robić tego publicznie.

jestem przeciwna.