a nie myslalas o szkole rodzenia??  lub o polznej do domu..

do szkoły rodzenia nie chciałam iść. z położną mam taki układ że jak trzeba to będzie nawet tego samego dnia w domu jak ja wyjdę. Chodzi mi bardziej o te ewentualne jędze od laktacji na oddziale-bo się człowiek nasłucha, jak olewają człowieka. A później spać po nocach nie może ze strachu że na taką trafi. (i nie daj boże zabić będzie chciał w akcie rozpaczy i niemocy ogólnej ) 

nie bedzie tak zle. nie zycze ci jedzy ..ja mialam taka normalna hihi choc mi sie w 2 dobie zrobil zator i myslam ze ja udusze golymi rekami jak mi cycka masowala. i mowiel ze chce mi pomoc a ja myslam ze zejde z bolu...ale po fakcie wiem ze chciala dobrze ale wtedy to mialam ochote ja jebn.. tym moim skamienialym  cycem,jak mi mowila ze ,"to napewno az tak nie boli"heh... ale trzeba zacisnac zeby.. dobrze ze   rano w 3 dobie szlam do domu;)

na drugi dzień już karmiłam, miałam mało pokarmu ale przystawiałam, na 3 dzień dostałam nawału

miałam od razu, ale mało więc trochę trzeba było dokarmiać, jak wyszłam ze szpitala to już było ok:)

miałam w pierwszej dobie, ale bardzo mało, mimo to położna powiedziała, że wystarczy ;) - a później karmiłam jeszcze rok ;)